Świdnickie spółki miejskie złożyły się na pensję jednego rzecznika prasowego. Miejski Zakład Energetyki Cieplnej, Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne (oraz najprawdopodobniej także Świdnickie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji) przez kilkanaście lat bez problemu obywały się bez działu PR, a tym bardziej bez własnego rzecznika prasowego.
W sytuacjach podbramkowych tę rolę z powodzeniem pełnił rzecznik urzędu miasta, dlatego zaskakuje nagła potrzeba posiadania własnego, jak to zostało elegancko nazwane – pracownika do spraw komunikacji społecznej. Jeszcze bardziej zadziwiający jest fakt, że palącą potrzebę posiadania własnego „oficera prasowego” wyraziło w tym samym czasie aż trzech prezesów spółek miejskich. O tym, jak bardzo jest to potrzebne stanowisko napisał do redakcji prezes MPK Tomasz Kurzawa: „od początku mojej kadencji w spółce, doskwierał mi brak polityki informacyjnej, a spośród zatrudnianych fachowców nie znalazłem osoby, która mogłaby zająć się tą sferą działalności spółki.”
Z kolei prezes MZEC Jacek Piotrowski utrzymuje, że „wiele naszych działań, jak dla przykładu współudział w realizacji projektu KAWKA czy porozumienie ze Spółdzielnią Mieszkaniową w sprawie konsekwentnej likwidacji gazowych podgrzewaczy wody w zasobach spółdzielni, mimo ich wyraźnie społecznego charakteru, nie uzyskuje, w ocenie Zarządu, należytego społecznego oddźwięku,(…) od dłuższego czasu widzieliśmy potrzebę powierzenia całości spraw komunikacji społecznej fachowcowi, zależało nam jednak na powiązaniu kompetencji ze znajomością lokalnych realiów, lokalnej wrażliwości społecznej.” Na oświadczania prezesów pozostałych spółek, które zrobiły zrzutkę czekamy do czasu ich powrotów z urlopu.
Mateusz Jadach z biura prezydenta miasta potwierdził na 80 procent informacje o zatrudnieniu na cząstkowe etaty specjalisty ds. komunikacji we wszystkich miejskich spółkach, zastrzegając jednak, że czeka jeszcze na informacje w tej sprawie od prezesa ŚPWiK .
fil