Poniemiecki system burzowców, oszczędności inwestorów i developerów oraz radykalizacja zjawisk pogodowych, to główne przyczyny, dla których Świdnica będzie zalewana, tak jak podczas wczorajszych nawałnic.
O mogących wystąpić intensywnych opadach ostrzegał IMGW, który prognozował ich natężenie do 40 mm.
– Na terenie Świdnicy nie ma punktów pomiarowych – wyjaśnia Kazimierz Siemieniec z Centrum Zarządzania Kryzysowego – ale z obserwacji naszych punktów pomiarowych i z doświadczenia można stwierdzić, że rzeczywisty opad niewiele minął się z wartościami prognozowanymi w ostrzeżeniu.
Trwa szacowanie strat jakie wyrządziły nawałnice, które we wtorek, 31 maja przeszły nad Świdnicą. W MZN od rana przyjmowano zgłoszenia szkód w obiektach przez nich administrowanych.
Od rana wpłynęły zawiadomienia o siedmiu zalanych przez dach mieszkaniach – wyjaśnia Maria Florczak, dyrektor MZN – czterech piwnicach, ośmiu niedrożnych studzienkach kanalizacyjnych oraz trzech rynnach spustowych. Stan i drożność tych rynien nie jest jakoś szczególnie monitorowany, wszelkie awarie usuwamy po zgłoszeniu przez lokatorów albo przy okazji wykrycia ich podczas corocznych przeglądów budynków.
Jeden z zatkanych spustów w Rynku
Największa spółdzielnia mieszkaniowa Świdnica zarządza 137 budynkami wielorodzinnymi w Świdnicy i Marcinowicach o łącznej powierzchni użytkowej 303.620m2, prawie pól tysiącem garaży i setką lokali użytkowych.
Jak dowiedzieliśmy się u kierownika administracji wystąpiły pojedyncze zalania piwnic oraz pomieszczeń na najwyższych kondygnacjach. Odmówiono nam bliższych informacji.
Podtopione garaże przy ul. Zwierzynieckiej
Szwankuje system odprowadzania wody – mówi Bolesław Marciniszyn, przedsiębiorca od lat działający w branży kanalizacyjnej – pochodząca sprzed wojny kanalizacja burzowa była wydolna dla miasta liczącego 30 tysięcy mieszkańców, ale nie poradzi sobie z ich dwukrotnie większą liczbą. Tym bardziej, że nowe inwestycje nie biorą pod uwagę coraz bardziej gwałtownych zjawisk meteorologicznych i budowane nowe systemy odprowadzania wody z dachów i powierzchni dróg czy parkingów nie są wystarczające.
/wrt/