Dzieła twórców I Pleneru Ceramiczno-Fotograficznego zobaczyły światło dzienne. Podczas wernisażu 29 czerwca obejrzała je także publiczność licznie zgromadzona w parku Kasprowicza w Świdnicy.
Przebijające się przez gałęzie promienie chylącego się ku zachodowi słońca wydobywały niesamowite kształty z ustawionych w parku rzeźb, odbijały się w opartych o drzewa lustrach, rzucały inne światło na fotografie. Publiczność, ta świadoma w czym uczestniczy oraz przypadkowa, zwyczajni przechodnie i spacerowicze, z ciekawością odkrywała w przestrzeni parku coraz to nowe formy.
Plener zaczął się 7 czerwca, na zaproszenie organizatorów odpowiedziało 6 wybitnych artystów ceramików z Australii, Czech, Japonii, Norwegii, Polski i Turcji, do których 23 czerwca dołączyło 12 fotografików, w tym wiele sław znanych świdnickiej publiczności choćby z Dni Fotografii.
28 i 29 czerwca w Świdnicy na łące przy Alei Brzozowej odbywały się pokazy wypalania ceramiki w dwóch piecach plenerowych. W pierwszym z nich będzie prezentowana metoda pochodząca z Japonii.
Drugim piecem, który podczas wypału jest bardzo widowiskowy to tzw. piec węgierski. Kształt oraz wielkość pieca dostosowana jest do wielkości i ilości wypalanych form. Konstruowany jest z cegieł, które układane są z prześwitami w kształcie stożka. Na materiał opałowy składa się koks i drewno, które układa się warstwowo od nasady pieca (gdzie znajdują się rzeczy do wypału) do wysokości komina. Piec podpala się od góry. Sam wypał trwa kilkanaście godzin, a największe doznania są w godzinach wieczornych, kiedy rozżarzony piec emanuje ciepłem.
Norito Shibata/Japonia
Duże zainteresowanie wzbudzała rzeźba Norio Shibata, która dzięki swojej ażurowej formie doskonale współgrała ze słonecznymi promieniami: Nazywała się Komorebi, co w języku japońskim oznacza promień światła przebijające się przez wąską szczelinę.
– Jestem artystą niezwiązanym z żadną grupą czy towarzystwem – powiedział Norio Shibata w rozmowie ze Świdnica24. – Zaczynałem od rzeźby w metalu, ale cena surowca – brązu- spowodowała, że zainteresowałem się ceramiką. Decyzja przyszła mi o tyle łatwiej, że rodzina mojej żony w Japonii prowadzi przedsiębiorstwo w branży ceramicznej. Korebi daje widzowie wiele wrażeń, które mogą zależeć od pory dnia, intensywności światła. Kształtując formę, nad którą pracuję, staram się wrażenia widza na swój sposób zaprogramować.
/wrt/