Jeszcze dzisiaj sąd zadecyduje, czy aresztować tymczasowo dwóch młodych mieszkańców Świdnicy, którzy w sobotę z bronią w ręku napadli na ekspedientkę w sklepie „Żabka”. Przeciwko 19 i 20-latkowi toczy się kilka procesów o kradzieże, groźby karalne i rozbój.
– Mimo młodego wieku obaj mężczyźni są oskarżeni o wielokrotne łamanie prawa i stąd wniosek do sądu o zastosowanie tymczasowego aresztu. Istnieje uzasadniona obawa, że będą chcieli uciec – tłumaczy prokurator rejonowy Marek Rusin. Wczoraj obaj mężczyźni zostali przesłuchani i usłyszeli zarzut dokonania napadu rabunkowego z użyciem krótkiego pistoletu. – To prawdziwy pistolet kaliber 8 mm, najprawdopodobniej przerabiany. Czy miał walory broni palnej, ustali biegły – dodaje prokurator. Broń posłużyła dwudziestolatkom do zastraszenia ekspedientki. 7 maja około 23.00 zaczaili się obok sklepu przy ulicy Moniuszki, założyli kominiarki i w chwili, gdy sprzedawczyni chciała zamknąć drzwi, wtargnęli do środka, żądając wydania pieniędzy. Gdy kobieta nie mogła poradzić sobie z otwarciem kasy, napastnicy zaczęli grozić, że przestrzelą jej kolano. Przerażona sprzedawczyni wreszcie otworzyła kasę i oddała cały utarg, około 2 tysięcy złotych. Sprawcy ukradli jeszcze 7 paczek papierosów i uciekli. Tej samej nocy zostali ustaleni i zatrzymani przez świdnickich policjantów. Obaj przyznali się do napadu. Grozi im kara do 15 lat pozbawienia wolności.
/asz/
