Strona główna Bez kategorii Dla trzylatków zabraknie miejsc w przedszkolach

Dla trzylatków zabraknie miejsc w przedszkolach

9

Zmiana wieku, w którym dzieci obowiązkowo muszą podjąć naukę w szkołach, będzie miała bardzo poważne konsekwencje dla Świdnicy. Jeśli rodzice nie zmienią obecnych deklaracji nie poślą 6-latków do szkoły, dla najmłodszych świdniczan zabraknie około 300 miejsc w przedszkolach. Nie da się także uratować miejsc pracy dla nauczycieli klas I-III. Reforma będzie też miała poważne finansowe konsekwencje – może pochłonąć kilkaset tysięcy złotych.

szkoły konferencja

– Wprowadzona już w życie pierwsza reforma w oświacie spowoduje poważne perturbacje dla szkół i przedszkoli w Świdnicy – stwierdziła podczas konferencji prasowej prezydent Beata Moskal-Słaniewska. W spotkaniu uczestniczyli dyrektorzy publicznych szkół podstawowych i dyrektor wydziału edukacji Tadeusz Niedzielski. – Nie będziemy w stanie zapewnić miejsc dla dzieci 3-letnich. W tej chwili bardzo trudno jest operować na konkretnych liczbach, bo wszystko zależy od decyzji rodziców 6-latków. Na postanowienie, czy pozostawić swoją pociechę w przedszkolu, czy jednak posłać do szkoły, mają czas do sierpnia. Zarówno my, jak i dyrektorzy robimy wszystko, by przekonać świdniczan do wyboru szkoły.

– Po wielu rozmowach z rodzicami wiem jedno. To nie dzieci boją się szkoły, a rodzice – stwierdziła Małgorzata Gryń-Chlebicka, dyrektorka SP nr 8. Jak podkreślali wszyscy dyrektorzy, przez ostatnie sześć lat szkoły zostały przystosowane do potrzeb małych dzieci, są wyposażone w odpowiednie meble, pomoce dydaktyczne, zabawki. Dzieci nie uczą się w rytmie dzwonków na przerwę. – Każde dziecko przed ustaleniem, czy jest już gotowe na pójście do szkoły, przechodzi badania. W każdej chwili można także konsultować się z pedagogami czy psychologami. Jest absolutna dobrowolność ukierunkowana na możliwości i potrzeby dziecka – deklarują zarówno przedstawiciele miasta, jak i szkół. Nie ukrywają jednak, że prowadzą kampanię na rzecz wyboru szkoły. Jeśli nie zdecydują się na klasę pierwszą, to są zachęcani do wyboru zerówki w szkole. – Zdecydowałam, że od 1 września wszystkie dzieci 6-letnie z oddziałów przedszkolnych, działających w szkołach,  będą mogły nieodpłatnie korzystać ze świetlicy. Dotychczas ta oferta dodatkowej opieki dotyczyła tylko uczniów – wyjaśnia prezydent Moskal-Słaniewska. – Nikt nie chce naszym sześciolatkom odbierać dzieciństwa. W szkole nauka w początkowych oddziałach jest oparta na zabawie. I dawno już udowodniono, że dzieci w tym wieku mają niebywale chłonne umysły i błyskawicznie przyswajają wiedzę.

Liczby na dziś nie są optymistyczne. W tej chwili w szkołach publicznych jest 18 oddziałów klas trzecich . Ze złożonych na dziś deklaracji rodziców do I klasy we wrześniu pójdzie 161 dzieci 7-letnich i 70 dzieci 6-letnich, co daje 10-11 oddziałow. Do zerówek ma pójść 59 6-latków. Rodzice chcą pozostawić w przedszkolach 329 dzieci 6-letnich. Jeśli pozostaną przy obecnym zdaniu, w przedszkolach od 1 września nie będzie miejsca dla ok. 300 3-latków (w tej chwili dzieci w tym wieku jest w Świdnicy 470, w przedszkolach publicznych jest 245 dzieci w tym wieku). – Nie ma żadnych szans na stworzenie dodatkowych miejsc w przedszkolach publicznych – mówi Tadeusz Niedzielski.

Konsekwencją takiej sytuacji będą także problemy z pracą dla nauczycieli. W tej chwili przy 18 oddziałach klas pierwszych w szkołach publicznych zatrudnionych jest 22 nauczycieli. – Trudno sobie wyobrazić, że gdy oddziałów będzie o 6-7 mniej, dla wszystkich wystarczy pracy, choć postaramy się zrobić, co w naszej mocy, by te skutki były jak najmniej dotkliwe – deklaruje prezydent. Na pewno wszystkich etatów nie da się uratować.

Kolejna kwestia to finanse. Od lat Świdnica dopłaca do oświaty, teraz dojdą kolejne koszty związane m.in. z odprawami dla nauczycieli. Kolejna kwestia to różnica miedzy subwencja oświatową dla ucznia (na jedną osobę to ponad 5 tysięcy złotych) a dopłatą państwa na przedszkolaka (ok. 1400 złotych rocznie). – To samorząd, a w konsekwencji mieszkańcy, poniosą koszty – mówią przedstawiciele miasta.

Samorządowcy i dyrektorzy zapowiedzieli, że będą robili wszystko, by jak najwięcej rodziców 6-latków przekonać do szkoły.

Agnieszka Szymkiewicz

Tak wyglądają klasy dla najmłodszych dzieci w świdnickich szkołach publicznych:

Poprzedni artykułSukces młodego tenisisty ze Świdnicy
Następny artykułFaworytki sięgnęły po mistrzostwo