Strona główna Bez kategorii Pomoc dla poszkodowanych w pożarze

Pomoc dla poszkodowanych w pożarze

2

W ciągu godziny stracili cały dorobek życia. Rodzina, której mieszkanie przy ulicy Kilińskiego w Świdnicy, spłonęło w nocy 20 stycznia, potrzebuje dosłownie wszystkiego. Trwa zbiórka potrzebnych rzeczy i urządzeń.

rodzina Rodzeniów

Ewa Rodzeń z dziećmi

Już dzisiaj rodzice wraz z czwórką dzieci zamieszkają w Szkolnym Schronisku Młodzieżowym przy ulicy Kanonierskiej. – Będą mieli do dyspozycji duży pokój z dostępnością do łazienki i kuchni. Za pobyt nic nie zapłacą – mówi Magdalena Dzwonkowska, rzeczniczka prasowa UM w Świdnicy.  Rodzina otrzyma także zasiłek celowy z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej (dotychczas nigdy z pomocy MOPS-u nie korzystała).

ul. Kilińskiego

Akcję pomocową natychmiast uruchomiła Szkoła Podstawowa nr 6 w Świdnicy, w której uczy się najstarsza córka. – Odzew jest wspaniały, ale cały czas czekamy na dary, bo rodzina nie ma dosłownie nic. Można także wpłacać pieniądze na konto matki – mówi Violetta Skibicka, dyrektorka placówki. Dzieci mają już kurtki, buty, dresy.

Po konsultacjach z poszkodowanymi (rodzice i troje dzieci – dziewczynki w wieku 3, 4 i 11 lat) ustalono, że najbardziej potrzebne są: odzież dla dziewczynek 3, 4 i 11 letniej, rodziców, pościel, ręczniki, środki czystości, czyszczące środki chemiczne, tornistry, przybory szkolne, zeszyty, meble, sprzęt RTV, AGD. Nawet najmniejsza forma pomocy przyczyni się do poprawy tragicznej sytuacji rodziny dotkniętej pożarem.

Można również przekazywać środki finansowe na rachunek:   

94 1020 5138 0000 9102  0183 9794
Ewa Rodzeń ul. Kilińskiego 23/4
58-100 Świdnica

 W sprawie przekazania darów prosimy kontaktować się pod numerami telefonów: 794 058 007

oraz w Szkole Podstawowej nr 6 ul. Wodna 5-7 tel. 74 8520585, lub e-mail: [email protected]

Poszkodowani będą wdzięczni za każdy przejaw życzliwości i wsparcia. – Jestem zaskoczona takim wspaniałym odzewem. Pani dyrektor i wychowawczyni córki natychmiast kupiły odzież, dostałam także ciuszki i buty dla pozostałych dzieci. Mamy już meble do jednego pokoju. Jestem naprawdę szczęśliwa, że nie zostaliśmy sami w tej trudnej sytuacji i dziękuję za wielkie serca – mówi Ewa Rodzeń. Najstarszy syn przebywał u babci i jego rzeczy nie uległy zniszczeniu.

Budynek był ubezpieczony. Spółdzielnia Mieszkaniowa zapowiada przeprowadzenie remontu klatki schodowej i elewacji, jak tylko pozwolą na to warunki pogodowe.

/opr.asz/

Poprzedni artykułPo raz pierwszy zagrają razem z dziewczynami
Następny artykułUkrył się w Świdnicy