Rolada wołowa to niemy świadek większości ważnych uroczystości na Górnym Śląsku. Wraz z modrą kapustą i kluseczkami śląskimi tworzy nierozerwalne trio, wyczekiwane na świąteczny obiad, wesele, chrzciny, komunię czy też jubileusz. Wspomniane trio zawitało i u mnie na obiedzie w Święto Trzech Króli, choć ja tego typu „ciężkie” dania podaję jedynie zimą.
Dla 4 osób:
50-60 dag mięsa wołowego pieczeniowego
8 dag boczku wędzonego
1 średnia cebula
1 średni ogórek kiszony
4 grzyby suszone
4 łyżeczki musztardy
5 dag smalcu
2-3 łyżeczki mąki pszennej
1/3 szklanki śmietany
1/2 l bulionu wołowego
pieprz, sól
Grzyby opłukać i moczyć w przegotowanej wystudzonej wodzie przez kilka godzin. Namoczone grzyby ugotować do miękkości w tej samej wodzie, w której się moczyły. Grzyby po ugotowaniu wyjąć z wody.
Mięso opłukać pod bieżącą wodą, pokroić w plastry. Rozbić młotkiem do mięsa zwilżonym zimną wodą. Należy uważać, by w mięsie nie zrobić dziur. Natrzeć solą, oprószyć pieprzem, posmarować każdy płat musztardą. Cebulę pokroić w piórka. Boczek i ogórka kiszonego pokroić w słupki lub plasterki i razem z jednym grzybkiem ułożyć na mięsie. Mięso zwinąć i spiąć szpilką do rolad lub obwiązać nitką kuchenną. Na dobrze rozgrzanym tłuszczu szybko i mocno obrumienić rolady z wszystkich stron, podlać wodą, bulionem mięsnym i wywarem z grzybów i dusić do miękkości. Gdy mięso będzie już miękkie należy je wyjąć, ułożyć w ciepłym miejscu, a sos zagęścić zawiesiną z mąki i wody po czym zagotować. Po zagotowaniu sos można wzbogacić zahartowaną śmietaną i przyprawić do smaku. Ciepłe rolady wraz z sosem podawać do klusek i sałatki z czerwonej kapusty.
Polecam!
Penelopa Rybarkiewicz-Szmajduch