– Kłaniam się nisko wszystkim, którzy byli zamykani, prześladowani, zmuszani do emigracji, mordowani. Nie walczyliście z systemem, walczyliście o godność ludzi pracy. I ta walka trwa – mówił podczas uroczystości jubileuszowych świdnickiej Solidarności szef zarządu regionu związku Kazimierz Kimso. A prezydent Świdnicy Beata Moskal-Słaniewska nazwała jubileusz słodko-gorzkim, bo, jak stwierdziła, nie wszystko, o czym wywczas Polacy marzyli, udało się zrealizować.
W piątkowy wieczór, 4 września, w świdnickiej sali teatralnej spotkało się kilkaset osób, które były związane z tworzeniem i działalnością NSZZ Solidarność w latach 1981-89. Przegląd dokonań i wydarzeń znalazł się na skromnej wystawie, prezentowanej w holu teatru. Z okazji 35-lecia Miejska Biblioteka Publiczna przy współpracy ze związkiem wydała książkę Janusza Manieckiego, poświęconą historii świdnickiej Solidarność. Publikacja powstała w oparciu o ponad sto zarejestrowanych rozmów ze związkowcami, ich pamiątki, a także dokumenty IPN. Po egzemplarz książki sprezentowano uczestnikom jubileuszu.
Wśród gości nie zabrakło parlamentarzystów, samorządowców, księży. Role Jana Pawła II i ks. Jerzego Popiełuszki dla rodzącej się Solidarności wspomniał biskup świdnicki Ignacy Dec, który wcześniej w katedrze odprawił mszę w intencji związkowców i ludzi pracy. Prezydent Beata Moskal-Słaniewska i przewodniczący Rady Miejskiej Jan Dzięcielski specjalną nagrodą „wojownika” uhonorowali Zofie Cierniewską, obecną przewodniczącą świdnickiego związku. Związek Złotym Medalem 35-lecia odznaczył Jana Jarosińskiego, Jolantę Kornel, Edwarda Maślankiewicza, Jacka Pikulińskiego, Wiesława Rybińskiego i Władysława Zająca. Dyplomy otrzymali Jarosław Drzęźla, Zbigniew Hołojda, Marzena Choińska, Violetta Hanuszczak, Leszek Jaskulski, Andrzej Krawczyszyn, Andrzej Kamionka, Renata Kaczor, Jerzy Majewski i Ścigajło Andrzej. Wcześniej, podczas uroczystości we Wrocławiu, Złote Medale 35-lecia otrzymali także Zofia Cierniewska, Zdzisława Sporyszko, Ireneusz Besser.
Wielu współtwórców Solidarności w Świdnicy od dawna nie działa ani nie współpracuje ze związkiem. W kuluarach uroczystości mówili przede wszystkim o tęsknocie za jednością, wspólnotą. Mają żal, że idea solidarności stała się narzędziem politycznym. Wątków politycznych nie poruszał Kazimierz Kimso, ale odniósł się do współczesności, mówiąc, że stale podejmowane są próby deprecjonowania obecnych działaczy. Dodał także, że mimo wielu osiągnięć 25-lecia wolnej Polski walka o godność pracowników nadal trwa.
/asz/