Rada Miejska Świdnicy odrzuciła uchwałę obywatelską, zgłoszoną przez lokatorów mieszkań bloku środrynkowego, czyli ul. Wewnętrznej 1-3-5 i Rynku 41-42. Tym samym nadal nie będą mieli prawa do wykupienia mieszkań na zasadach obowiązujących w większości zasobów miejskich. Rozpaczy jednak nie ma. Pojawiła się szansa na inne rozwiązanie.
Projekt obywatelski może złożyć każdy świdniczanin. Warunkiem jest zebranie 200 podpisów i prawna możliwość zrealizowania zapisu. Takie warunki spełnili mieszkańcy bloku śródrynkowego i złożyli projekt uchwały, która miałaby dać im możliwość wykupienia mieszkań z bonifikatą. Jak przekonywał radnych Dariusz Sebastiański, reprezentujący sąsiadów, lokatorów budynków w samym sercu miasta dotknęła wielka niesprawiedliwość. W 1998 roku zapadła decyzja o całkowitym wyłączeniu tych obiektów ze sprzedaży. – Wielu z nas mieszka tu po kilkadziesiąt lat, dbamy o te mieszkania. Chcemy mieć takie same prawa jak pozostali mieszkańcy – mówił Sebastiański. Lokatorzy pełne poparcie znaleźli u dwóch radnych, Mariusza Barcickiego i Krzysztofa Lewandowskiego. Sporo wątpliwości miał radny Wiesław Żurek, który wskazał także na to, że nie wszyscy najmujący są w porządku wobec miasta. 4 rodziny z ulicy Wewnętrznej są winne za niepłacone czynsze aż 24 tysiące złotych (w tym jedna rodzina 15 tysięcy zł). Zastępca prezydenta Marek Suwalski, choć stwierdził, że rozumie oczekiwania mieszkańców, stwierdził, że miasto musi ważyć interes grupy i interes całej społeczności. Przyjęcie uchwały automatycznie otworzyłoby furtkę do wykupu wszystkich lokali użytkowych, a jest ich 38. – Tym samym stracilibyśmy jakąkolwiek możliwość reagowania na niepożądanych najemców – tłumaczył. A prezydent Beata Moskal -Słaniewska przytoczyła przykład Kanappy, której po dziesiątkach skarg miasto wypowiedziało umowę. – Gdyby to był prywatny właściciel, nic nie moglibyśmy zrobić – tłumaczyła. Dodatkowym problemem – jak wskazywali prezydenci – byłaby kwestia własności terenu wokół budynków. To prywatni właściciele lokali i mieszkań musieliby wyrażać zgodę na jakiekolwiek działania rozrywkowe czy kulturalne na dziedzińcu wieży. Kolejny problem stanowi 400 tysięcy złotych unijnej dotacji na ocieplenie i malowanie wewnętrznych elewacji budynków, pozyskane i wydane w 2012 roku. – Te środki musielibyśmy zwrócić – mówił Marek Suwalski. Dodał także, że miasto z prywatyzacji wyłączyło w sumie 279 mieszkań komunalnych i socjalnych, rozsianych po całej Świdnicy (m.in. budynki przy ulicy Gdyńskiej i Kopernika).
Prezydent Moskal-Słaniewska dodała, że blok śródrynkowy w przyszłości może zmienić swoją funkcję. – Być może zupełnie zrezygnujemy z mieszkań na rzecz siedzib dla organizacji społecznych – stwierdziła. Zapewniła przy tym, że rozwiązaniem bardzo rozsądnym i uczciwym wobec lokatorów jest zaproponowanie mieszkań w innych budynkach, gdzie będą mieli prawo do wykupu. Stwierdziła, że jeśli będzie taka wola ze strony mieszkańców, to poszukiwania lokali o podobnym standardzie będą prowadzone priorytetowo. Ta propozycja została przyjęta. – Nikt dotychczas z nami tak nie rozmawiał. Przez poprzednie władze byliśmy nieodpowiednio traktowani. Owszem, proponowano nam przeprowadzkę, ale na Gdyńską do pustostanów do kapitalnego remontu albo do TBS-ów. Przemawiają do nas argumenty pani prezydent – stwierdził Dariusz Sebastiański. Zażądał jedynie ustalenia terminu spotkania. Padła propozycja połowy października i została zaakceptowana. Oferta zamiany nie będzie dotyczyła zadłużonych mieszkańców, wobec których zostanie wszczęta procedura egzekucyjna.
Dotychczas żadna inicjatywa uchwałodawcza mieszkańców nie zakończyła się sukcesem.
Agnieszka Szymkiewicz