Jeden z mieszkańców Świdnicy wśród kwiatów oferowanych przez sprzedawcę na czwartkowym targowisku przy ulicy Równej w Świdnicy rozpoznał rośliny z grobu córki. Straż Miejska zatrzymała wskazanego mężczyznę, ale ten nie przyznaje się do winy.
Zdjęcie ilustracyjne, archiwum
44-latek na targowisku oferował „świeże” kwiaty w bardzo atrakcyjnych cenach. – Mężczyzna, robiący zakupy przy Równej, zaalarmował patrol Straży Miejskiej, że rozpoznaje wśród roślin kwiaty, które dzień wcześniej położył na grobie córki na cmentarzu przy alei Brzozowej – mówi Marek Fiłonowicz ze Straży Miejskiej. Wkrótce pojawiła się druga osoba, która również stwierdziła, że część kwiatów pochodzi z mogiły bliskiej jej osoby.
Sprzedawca został przekazany policjantom. – W tej sprawie prowadzimy postępowanie wykroczeniowe – mówi Magdalena Ząbek, oficer prasowy KPP w Świdnicy. Chodzi o niewielką kwotę, bo zaledwie 20 złotych. Mężczyzna nie przyznał się jednak do winy.
– To z pozoru błaha sprawa, ale otrzymujemy mnóstwo sygnałów od naszych patroli, że kradzieże kwiatów na cmentarzach stały się prawdziwą plagą. Szczególnie dużo tego typu zdarzeń ma miejsce przy alei Brzozowej. Bukiety znikają nawet w dniu pogrzebu. Prosimy o zawiadamianie o każdym takim zdarzeniu – zachęca Fiłonowicz.
/asz/