Odbudują wieżyczkę? To było pierwsze pytanie spacerowiczów, którzy przyglądali się działaniom na zarośniętym chaszczami cokole w Parku Młodzieżowym w Świdnicy. Na razie, niestety, nie ma na to szans, ale dzięki społecznej akcji przynajmniej widać, co zostało z budowli.
Uzbrojeni w sekatory, grabie, nożyce i piły punktualnie o 10.00 ruszyli do walki z roślinami, które całkowicie zakryły kamienny cokół po altanie. Do pracy wzięło się ponad 30 osób. Część z nich przyszła w odpowiedzi na apele zamieszczone w internecie. Pomysłodawcami są Świdnickie Forum Rozwoju i arboryści z firmy Drzewoznawca, wsparcia udzielił Urząd Miejski i firmy porządkowe. Praca była ciężka, ale wszystkim sprawiła radość. – Proszę zobaczyć, są schody – cieszyli się społecznicy. Na finał stopnie zostały pomalowane kolorową farbą.
Altana w Parku Młodzieżowym stanęła w 1875 roku. Wtedy bowiem z inicjatywy podpułkownika Riebla na terenach fryderycjańskich fortyfikacji powstał pas zieleni, otaczający centrum Świdnicy. Wieżyczka przetrwała do XXI wieku. W roku 2005 ogrodzono ją wysokim płotem, a w 2007 rozebrano. Była w tak złym stanie technicznym, że cała konstrukcja mogła w każdej chwili runąć. Od 8 lat rozmontowana konstrukcja leży na terenie MZEC-u. Koszt odbudowy był wyceniany na milion złotych.
Starania o odbudowę podjęło w 2013 roku Świdnickie Forum Rozwoju. Projekt próbowało wprowadzić pod obrady Rady Miejskiej jako uchwałę obywatelską, ale został odrzucony ze względów prawnych. Nie powiodła się także próba wprowadzenia tej inwestycji do budżetu obywatelskiego. – Nie poddajemy się. Chcemy wprowadzić do przyszłorocznego budżetu zapis o przygotowaniu dokumentacji na odbudowę wieżyczki, a później podjąć starania o skorzystanie z funduszy na rewitalizację zabytków – mówi radny Marcin Paluszek.
/asz/