Tarator to bułgarski chłodnik. Ponoć nie ma Bułgarii bez taratora. Trudno go sobie wyobrazić bez ogórków, włoskich orzechów i zielonego koperku.
Jest to idealne danie na upalne dni, bo jest szybkie, proste,nie trzeba go gotować, no i jest baaardzo orzeźwiające.
Dwa tygodnie temu byliśmy na 18 urodzinach córki naszych przyjaciół ze studiów. Ojciec solenizantki przygotował między innymi na to letnie przyjęcie właśnie tarator. Martwił się przez cały wieczór, że ten pyszny chłodnik w ogóle nie „schodzi”, że nikomu nie smakuje – a przecież jest to takie pyszne danie. Gdy w końcu odkrył przyczynę tego stanu, z wyraźną ulgą i radością obwieścił mi, że już wie dlaczego nikt taratora nie je.
Przejęty pełnoletnością swojej wspaniałej córki, zapomniał dodać do chłodnika zielonego ogórka. Sam koperek w jogurcie nie zasmakował biesiadnikom. Gdy ogórek został dodany, chłodnik zniknął w mgnieniu oka.
Potrzeba:
500 ml jogurtu naturalnego
pół szklanki przegotowanej wody
ogórek wąż
3 ząbki czosnku
2 łyżki oleju lub oliwy
pęczek koperku
sól
Jogurt wymieszaj dokładnie z wodą. Ogórek obierz, pokrój w kostkę i dodaj do jogurtu. Czosnek rozetrzyj z solą i olejem, koperek drobniutko posiekaj i wszystko połącz z jogurtem. Dorzuć garść mielonych orzechów, które nadadzą chłodnikowi bardziej intensywny smak. Zupę należy schłodzić w lodowce. Podawaj z grzankami z ciemnego chleba.
Penelopa Rybarkiewicz-Szmajduch