Wspólnie ukradli samochód i próbowali dojechać do domu. Ucieczka dwóch nastolatków z ośrodka wychowawczego zakończyła się tragicznie. 16-letni pasażer zginął, 17-letni kierowca może trafić do więzienia na 12 lat. Świdnicka Prokuratura Rejonowa skierowała w tej sprawie akt oskarżenia do sądu.
Zdjęcie KPP Świdnica
20 października 2014 roku przed godziną 17.00 policjanci próbowali zatrzymać kierowcę Hondy Civic, jadącej przez Strzegom. Kierowca zareagował przyspieszeniem i zaczął uciekać w kierunku Wrocławia. Jechał szaleńczo i około 7 kilometrów za Strzegomiem auto zjechało z drogi i zaczęło koziołkować. Ze środka przez przednią szybę wypadł pasażer. Leżał 40 metrów od pojazdu. Kierowca zamiast ruszyć na pomoc, zaczął uciekać.
Jak okazało się w śledztwie, Kamil J. i jego młodszy o rok kolega postanowili uciec z ośrodka wychowawczego w Szklarskiej Porębie do domu. Wspólnie ukradli Hondę Civic w Jeleniej Górze. Za kierownica usiadł Kamil. – Nie miał prawa jazdy i praktycznie żadnych umiejętności, a mimo to całą drogę jechał w szaleńczym tempie. Podczas policyjnego pościgu przekraczał prędkość 160 km na godzinę – mówi prokurator rejonowy Marek Rusin. Prokuratura postawiła nastolatkowi zarzut kradzieży samochodu, spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i próby ucieczki z miejsca zdarzenia. Kamil J. przed sadem będzie odpowiadał jak dorosły, bo 4 dni przed feralnymi wydarzeniami skończył 17 lat. Grozi mu kara do 12 pozbawienia wolności. Na proces będzie czekał w areszcie.
/asz/
