80% wynajętych powierzchni, gotowy projekt i zapowiedź budowy na wiosnę 2014. Wydawało się, że po 7 latach przymiarek i problemów budowa galerii handlowej w Zaułku Świętokrzyskim, tuż obok świdnickiego Rynku, stanie się faktem. Tymczasem inwestor chce zwrotu połowy pieniędzy wydanych na działki budowlane i wydłużenia o 2 lata terminu rozpoczęcia inwestycji. Prezydent mówi nie. Co to oznacza? Czy zdegradowany obszar w ścisłym centrum miasta nadal będzie straszył?
– Taka inwestycja jest bardzo skomplikowana i zależna od wielu czynników. Ponieważ odpowiadam za nią całym swoim majątkiem, nie podejmę żadnego ryzyka po to tylko, żeby galeria stała. Ona ma się opłacać – tłumaczy Paweł Skonieczny z firmy Blackrock Properties, która od 2007 roku zapowiada budowę galerii. I jak dodaje, jednym z warunków powodzenia jest uzyskanie dobrego, taniego kredytu. Chodzi o 40 milionów złotych. – Wiążąca nas z miastem umowa, która zakłada rozpoczęcie budowy najpóźniej w połowie 2015 roku, sprawia, że nie możemy liczyć na dobre warunki w banku. Stąd moja prośba o wydłużenie tego terminu o 2 lata.
Prezydent Świdnicy odmówił. – W czerwcu 2012 roku zawarta została ugoda pomiędzy Miastem i spółką dotycząca gruntów przy ul. Świętokrzyskiej i Różanej. Przypomnę, że Miasto w 2011 roku zniecierpliwione brakiem jakichkolwiek symptomów świadczących o rozpoczęciu inwestycji postanowiło dokonać odkupu gruntu zapisanego w umowie sprzedaży tego terenu zawartej w 2007 roku. Ponieważ spółka sprzeciwiała się temu, sprawa trafiła do sądu – przypomina zastępca prezydenta Ireneusz Pałac. – Po długotrwałej mediacji wypracowano kompromis. Miasto odstąpiło od swego żądania i odsprzedało inwestorowi dodatkowy teren. Natomiast, spółka pod rygorem zapłaty kar umownych (za pierwszy rok opóźnienia milion złotych, za każdy kolejny kwartał 250 tysięcy, przyp. red.) zobowiązała się rozpocząć budowę w czerwcu 2015 roku i zakończyć ją do grudnia 2017. Wydawało się, że wszystko jest jasne, prowadzone były prace projektowe, a przedstawiciele Blackrock Properties publicznie zapowiadali rychły start budowy. Obecnie pojawiły się jednak nieoczekiwane żądania ze strony inwestora. Doszedł on do przekonania, że umowne zapisy dotyczące terminu realizacji obiektu komplikują rozmowy z bankami finansującymi budowę. W związku z tym zaproponował przesunięcie obowiązujących terminów o dwa lata. Ponadto po 7.5 roku w odniesieniu do pierwszego nabytego gruntu oraz po ponad 2 latach od uzupełniającego zakupu gruntu i zawarcia ugody kończącej spór między stronami inwestor uznał, że cena sprzedaży była zbyt wysoka. Dlatego za pośrednictwem kancelarii adwokackiej z Krakowa „poproszono” Miasto o udzielenie bonifikaty w łącznej wysokości 1 mln 230 tys. zł.
Jak mówi Paweł Skonieczny, chodzi mu tylko o równe traktowanie. – Zupełnie niedawno okazało się, że inni nabywający działki dokładnie w tym obszarze co my, mogli skorzystać z 50% bonifikaty. Powodem jest to, ze ten teren jest wpisany do rejestru zabytków i obligatoryjnie przysługuje kupującym bonifikata. Nas o tym nie poinformowano. Wynajęliśmy prawników z Krakowa, którzy doskonale znają przepisy w tej kwestii. Chcemy po prostu respektowania prawa – dodaje.
Na żaden z wniosków Blacrock Properties prezydent nie przystał. – Nie wiemy, jak ta odmowa wpłynie na relacje pomiędzy Miastem i inwestorem. Służby miejskie kontynuują merytoryczną współpracę przy pracach niezbędnych do przygotowania budowy galerii oraz innych zamierzeń inwestycyjnych spółki – zapewnia Ireneusz Pałac.
– Nie wiem jeszcze, jakie kroki podejmiemy po tej odmowie. Jednak z zamiaru budowy galerii nie zamierzamy rezygnować – deklaruje Skonieczny. Prokurent Blackrock Properties nie chce podać żadnej nawet przybliżonej daty ewentualnego rozpoczęcia inwestycji.
W styczniu tego roku Marcin Kucharski z pracowni projektowej Q2 Studio APP, która opracowała projekt Blackrock Areny, opowiadał, że obiekt będzie się składał z 3 kondygnacji, a w jego skład wejdzie m.in. parking podziemny mieszczący 119 pojazdów. Ponadto przy samej galerii znajdzie się miejsce dla 70 samochodów. Natomiast Michał Mazepa z firmy MM Consulting, odpowiadającej za komercjalizację, czyli wynajęcie powierzchni informował: Finalizujemy już ostatnie umowy z najemcami. Na tę chwilę mamy już sprzedane 80% powierzchni, ale dopóki nie będziemy mieć wszystkich podpisów, nie mogę zdradzić szczegółów, jeśli chodzi o konkretne marki. Wiadomo jednak, że jedną z nich jest H&M.
Na razie jednak nie wiadomo, jak potoczą się losy planowanej od lat inwestycji.
/asz/