Deklarują współpracę i chęć porozumienia, a od miesięcy nie mogą się dogadać w – z pozoru – błahej sprawie. Władze Świdnicy i Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej nie podpisały porozumienia o utrzymaniu czystości nad rzeką Bystrzycą.
Ostatnia, spektakularna akcja porządkowa została przeprowadzona wczesną wiosną, gdy nad rzeką pracownicy RZGW zebrali dziesiątki worków śmieci. Właśnie wtedy trwały już rozmowy o podpisaniu umowy, na mocy której zamiast jednorazowych akcji brzegi byłyby sprzątane systematycznie. A jak jest to potrzebne, widać zwłaszcza na odcinku miedzy ul. Bokserską a ulicą Nabrzeżną. Stale leżą tak plastikowe butelki, opakowania, puszki, pudła, a pod mostami nawet meble. Najgorzej jest przy moście i kładce dla pieszych przy ulicy Westerplatte – to miejsce upodobali sobie amatorzy tanich alkoholi. Po libacjach zostają sterty śmieci. Niestety, lepiej nie będzie.
– Mimo licznych deklaracji ze strony Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej umowa o współpracy nie została sfinalizowana. RZGW było za przekazaniem nam swoich obowiązków praktycznie bez zapewnienia finansów na ten cel – mówi Stefan Augustyn, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Świdnicy. – Z oczywistych powodów nie mogliśmy się na to zgodzić. Nasza ostatnia propozycja umowy dotyczącej współpracy została przekazana w maju i pozostała bez odpowiedzi. Miasto deklarowało i deklaruje wsparcie dla zarządcy terenów nadrzecznych, ale nie może go wyręczać w obowiązkach. Gotowi jesteśmy nadal wspierać działania RZGW chociażby jak podczas ostatniego gruntownego sprzątania brzegów rzeki. Na własny koszt wywieźliśmy wtedy wszystkie zebrane śmieci. Tak mogło być również w kolejnych miesiącach, jednak nasze dążenie do ustalenia stałych, obustronnie akceptowalnych warunków współdziałania zostało zignorowane. W związku z powyższym działania miasta polegają na tym, że w ramach organizowanych przez nas prac interwencyjnych, w miarę możliwości również na tereny, które są własnością RZGW kierujemy ekipy porządkowe.
– Zaproponowaliśmy rozwiązanie, które z powodzeniem realizujemy wspólnie z wieloma gminami na obszarze naszego zarządu – tłumaczy Piotr Stachura, rzecznik prasowy RZGW we Wrocławiu. – Zresztą to właśnie samorządowcy z reguły wychodzili z inicjatywą, by przejąć obowiązki utrzymania porządku na brzegach rzek. Zasada jest taka – to gminy organizują prace, a my przekazujemy im środki na ten cel. W skali roku, w zależności od rozmiarów zadania, jest to od 10 do 40 tysięcy złotych. Oczywiście te środki nie są w stanie pokryć wszystkich kosztów, gminy także mają swój, często znaczny, udział. Tam, gdzie współpraca została podjęta, prace wykonują głównie budżetowe zakłady gmin, zajmujące się utrzymaniem porządku. W Świdnicy takiego zakładu nie ma i pewnie w tym tkwi największy problem. Rozmowy są trudne, co jest dla nas zaskoczeniem, bo zwykle gospodarze miast i gmin wykazują się ogromną elastycznością i wolą współdziałania. Wiedzą, że mamy naprawdę ograniczone środki na bieżące utrzymanie cieków wodnych. Na 40 tysięcy kilometrów kwadratowych terenów pod naszym zarządem otrzymujemy z budżetu państwa niespełna 2 miliony złotych rocznie na ten cel, a potrzeba 50-65 milionów złotych. To w żaden sposób nie wystarczy! Dodatkowym problemem jest to, że nie mamy własnych ekip porządkowych, a zlecanie prac zewnętrznym firmom jest poza naszym finansowym zasięgiem.
Jak dodaje rzecznik, nad Bystrzycą współpraca świetnie układa się z gminą wiejską Świdnica. – Pani wójt sama proponuje rozwiązania i nabrzeża są porządkowane systematycznie – dodaje rzecznik RZGW. – W wielu gminach porozumienia obejmują nie tylko zbieranie śmieci, ale także koszenie trawy i usuwanie zarośli. Tak jest w Legnicy, Dobromierzu, Jaworze czy Dzierżoniowie.
W Świdnicy prace porządkowe będą wykonywane tylko w trybie interwencyjnym, po zgłoszeniach mieszkańców czy Straży Miejskiej. W tym roku nie ma także szans na wykoszenie nabrzeży. – Natomiast nasza deklaracja współpracy jest aktualna – zapewnia Piotr Stachura. – Niedawno został powołany kierownik Zarządu Zlewni Bystrzycy i Kaczawy w Legnicy. Na pewno na nowo podejmie rozmowy z władzami Świdnicy. Natomiast w październiku planujemy przegląd Bystrzycy na terenie miasta.
/asz/