Po dwóch remisach, a także porażce w rozgrywkach III-ligi dolnoślaskiej kobiet, piłkarki Polonii-Stali Świdnica poznały w końcu smak zwycięstwa. Zawodniczki Damiana Błaszczyka z pierwszych trzech punktów cieszyły się po wyjazdowej wygranej ze Zdrojem Jedlina-Zdrój w wymiarze 3:2.
Jechaliśmy do Jedliny-Zdrój nie da się ukryć że z dużymi nadziejami na pierwsze upragnione zwycięstwo. Od pierwszej minuty nasz zespół był zdecydowanie aktywniejszy i dłużej utrzymywał się przy piłce, jednak nie przekładało się to na sytuacje podbramkowe. Gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. Pierwszą groźną okazję miała w 10. minucie Natalia Nalewajko, która niestety niedokładnie dograła w pole karne. Niespełna 3 minuty później ta sama zawodniczka po identycznym rajdzie prawą stroną boiska idealnie obsłużyła Julię Morąg, która nie miała problemu z pokonaniem bramkarki. Po wyjściu na prowadzenie mecz wyraźnie się wyrównał i coraz częściej piłkarki z Jedliny-Zdrój gościły pod naszą bramką. Po jednej z akcji nasza bramkarka z trudem sparowała piłkę na poprzeczkę. Ten fragment gry był słaby w naszym wykonaniu, brakowało dokładności, dobrych decyzji oraz koncentracji. Po nieporozumieniu w szeregach naszej defensywy w 30. minucie straciliśmy bramkę i do szatni schodziliśmy z remisem 1:1.
Początek drugiej odsłony wyraźnie należał do naszej drużyny. Stwarzaliśmy dużo sytuacji podbramkowych, po jednej z nich bardzo aktywna tego dnia Natalia Nalewajko popisała się precyzyjnym uderzeniem i znów wyszliśmy na prowadzenie. Po paru minutach mogliśmy podwyższyć prowadzanie, ale niestety brakowało skuteczności. Swoich szans nie wykorzystały Nalewajko, Morąg i Furmankiewicz przegrywając swoje pojedynki z bramkarką Zdroju. Jak to często bywa niewykorzystane sytuacje się mszczą i tak było i tym razem. Po jednej z nielicznych kontr straciliśmy gola na 2:2. Utrata prowadzenia bardzo podrażniła ambicje dziewcząt, które jeszcze śmielej ruszyły do ataku. W 65. minucie mocnym uderzeniem z 25 metrów Julia Furmankiewicz zaskoczyła bramkarkę gospodyń i znowu rywalki musiały gonić wynik. Jak się okazało tym razem ta sztuka im się nie udała – Polonia-Stal Świdnica zwyciężyła całe spotkanie 3:2 odnosząc pierwsze zwycięstwo w oficjalnym meczu.
– Bardzo się cieszę, że wreszcie udało nam się zdobyć komplet punktów. Myślę, że dziewczyny w pełni na to zasłużyły. Zagrały bardzo ambitnie od pierwszej do ostatniej minuty, za co im bardzo dziękuję. Na słowa uznania zasługuje cała drużyna. Po pierwszej słabszej części spotkania udało nam się poprawić kilka elementów, co przełożyło się na jakość naszej gry i stwarzane sytuacje – powiedział po meczu trener Damian Błaszczyk.
Zdrój Jedlina-Zdrój – Polonia-Stal Świdnica 2:3 (1:1)
Polonia-Stal: Kamila Bitkołów, Dominika Sorota, Aleksandra Zych, Karolina Skalska, Anna Brokos (70′ Agata Prokopowicz), Dominika Sochacka, Sandra Kozak, Julia Furmankiewicz, Aleksandra Bizoń (63′ Sylwia Simlat), Natalia Nalewajko, Julia Morąg