– Jestem dumny, że mój kraj będzie miał udział w renowacji tej niezwykłej świątyni, która jest skarbem całej ludzkości – stwierdził Ambasador Królestwa Norwegii. Karsten Klepsvik odwiedził dzisiaj świdnicki Kościół Pokoju i nie krył, że drewniany obiekt wraz z całym otoczeniem zrobił na nim ogromne wrażenie. Wizyta związana jest z wielomilionową dotacją, przyznaną parafii ewangelicko-augsburskiej m.in. z tzw. mechanizmu norweskiego.
Licząca ponad 350 lat, unikalna w skali globu świdnicka świątynia od lat jest w permanentnej renowacji. W tym roku otrzymała historyczny zastrzyk gotówki – prawie 12 milionów złotych. To dotacja z programu Konserwacja i rewitalizacja dziedzictwa kulturowego w ramach Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego i Norweskiego Mechanizmu Finansowego na lata 2009 – 2014. Za rozdział 320 milionów złotych odpowiadał minister kultury i dziedzictwa narodowego. – Wpłynęło blisko 300 projektów o łącznej wartości prawie 4 miliardów złotych – mówi ks. Waldemar Pytel, proboszcz świdnickiej parafii ewangelicko-augsburskiej. – Tylko dwa kościoły otrzymały dotację, a w sumie akceptację zyskało zaledwie 18 wniosków. Tym bardziej jesteśmy szczęśliwi, że znaleźliśmy się wśród beneficjentów.
Dzięki tym środkom zostanie przeprowadzona konserwacja obecnej plebanii na budynek archiwum (Dolnośląski Instytut Ewangelicki), w którym miejsce znajdą niezwykle cenne zbiory ksiąg, starodruków i muzykaliów. Odnowy doczeka się kolejna część cmentarza i mierzącego blisko kilometr muru. Po wieloletniej przerwie znów zabrzmią organy romantyczne w kościele, które zostaną odremontowane wraz z barokowym prospektem. – Przyjechałem do Świdnicy wprost z Karpacza, gdzie obejrzałem przeniesiony na te tereny z Norwegii kościół Wang z XII wieku. Jest niewielki, ale czuć w nim siłę ducha – podkreślał ambasador. – Natomiast Kościół Pokoju jest niezwykłą świątynią, która słusznie została wpisana na listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO. Norwegia w ostatnich 10 latach przekazała Polsce miliard euro na renowację zabytków i inne programy. Cieszę się ogromnie, że część z tych środków pomoże kontynuować dzieło odnowy świdnickiej świątyni. Jestem pełen uznania dla lokalnej społeczności, że tak wspaniale opiekuje się tym miejscem. Na pewno przyjadę tu ponownie, by zobaczyć efekt prac.
Norwegia nie tylko wykłada pieniądze. Parafia pozyskała dwóch partnerów, którzy wesprą działania renowacyjne wiedzą i doświadczeniem. Okręg Vest ma pod swoją opieką bibliotekę z cennymi zbiorami i pomoże przy konserwacji świdnickiego księgozbioru. Natomiast miasto Levanger słynie z 300 zabytkowych drewnianych domów i dysponuje specjalistami w zakresie ochrony drewna. Eksperci będą pomagali także przy pracach w Świdnicy.
W spotkaniu z ambasadorem uczestniczył prezydent Świdnicy Wojciech Murdzek. Pytany o to, czy miasto włączy się w projekt (parafia musi wnieść 2 miliony złotych wkładu własnego), nie złożył deklaracji, ale zapewnił, że miasto jest od lat przychylne temu miejscu i na pewno będą rozmowy z jego gospodarzami. Odrębnym problemem jest brak kamer miejskiego monitoringu, który obejmowałby bezcenną świątynię. Deklaracje o jej montażu padły już z ust przedstawicieli miasta w 2010 roku. Prezydent również w tej kwestii nie złożył deklaracji, choć również zapewnił o otwartości.
Parafia w ostatnich dniach podpisała umowę na przekazanie środków. Prace ruszą już wkrótce, a zakończą się za 2 lata.
asz
zdjęcia Bożena Pytel