– Świdniccy przedsiębiorcy mają wielką odwagę nagradzając człowieka, który uczestniczył w pięciu strajkach – żartował Bogdan Borusewicz, marszałek senatu, który wczoraj, 15 maja otrzymał Diament Wolności – nagrodę przyznawaną prze Stowarzyszenie Przedsiębiorców i Kupców Świdnickich. Diament Wolności jest nagrodą upamiętniającą pierwsze wolne wybory. Do grona wyróżnionych zaliczają się ikony, które dzięki działalności podziemnej i publicznej tworzyli zręby gospodarki.
Park Hotel tylu znakomitych osobistości ze świata polityki dawno nie gościł. Wśród zaproszonych na czwartkową uroczystość byli m.in: Bogdan Zdrojewski, minister kultury, Stanisław Huskowski, sekretarz w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji, Tomasz Solarz, wojewoda dolnośląski. Swoją obecnością zaszczycili także parlamentarzyści, samorządowcy i przedsiębiorcy z naszego regionu.
– Tego typu nagrody są istotne ze względu na ocalenie od zapomnienia najważniejszych wydarzeń historii najnowszej. Zarówno przyznane wyróżnienie, jak i współpracę przedsiębiorców w ramach stowarzyszeń biznesowych – podkreślał Bogdan Borusewicz, chwilę po tym jak z rąk Edwarda Szywały, prezesa stowarzyszenia odebrał Diament Wolności. Tym samym Bogdan Borusewicz został dziesiątym, a zarazem ostatnim laureatem, nagrodzonym przez SPIKŚ, jedno z najstarszych stowarzyszeń biznesowych w kraju.
Wcześniej wyróżnienie od świdnickich przedsiębiorców otrzymali: Tadeusz Mazowiecki, Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski, Adam Michnik, Jan Lityński, Władysław Frasyniuk, Leszek Balcerowicz, Marek Belka i Henryk Wujec. Członkowie kapituły podkreślają, że Diament Wolności nie są podziękowaniem regionalnym, odnoszącym się do wkładu w świdnicką arenę gospodarczą. – To laur dla osób, które od 1989 roku tworzyły wolne i demokratyczne państwo – mówił Edward Szywała, prezes stowarzyszenia.
Po wręczeniu nagrody przyszedł czas na debatę. Edward Szywała, prezes SPIKŚ rozmawiał o minionym ćwierćwieczu z Bogdanem Zdrojewskim, ministrem kultury, Stanisławem Huskowskim, sekretarzem w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji, Romanem Szełemejem, prezydentem Wałbrzycha, Wojciechem Murdzkiem, prezydentem Świdnicy, Markiem Woronem z BCC i marszałkiem senatu Bogdanem Borusewiczem. Podczas debaty wszyscy zgodnie przyznali, że to był okres ciężkiej pracy, ale też obaw. Obaw o to czy się uda. Tak wydarzenia z 4 czerwca z 1989 roku wspominał Stanisław Huskowski – To był dzień nadziei. Wierzyliśmy, że zmienimy Polskę. Baliśmys się jedynie interwencji wojsk radzieckich. Cały czas zadawaliśmy sobie pytanie – wejdą, czy nie wejdą…
tepe
***
Działalność opozycyjna Bogdana Borusewicza
W 1968, jeszcze jako licealista, został skazany na karę trzech lat pozbawienia wolności za rozklejanie ulotek własnej produkcji dotyczących wydarzeń marcowych. W izolacji pozostawał przez okres półtora roku[2]. W 1976 brał udział w akcji pomocy robotnikom Radomia. Został członkiem Komitetu Obrony Robotników. W latach 1977–1978 współorganizował Wolne Związki Zawodowe Wybrzeża, był również w zespole pisma „Robotnik”.
W 1980 brał udział w przygotowywaniu strony organizacyjnej strajku sierpniowego w Stoczni Gdańskiej i opracowywaniu postulatów strajkowych. Brał udział w zakładaniu NSZZ „Solidarność”. Po wprowadzeniu 13 grudnia 1981 stanu wojennego ukrywał się i organizował struktury podziemne NSZZ „S”. Był m.in. przewodniczącym zarządu Regionu Gdańskiego oraz wiceprzewodniczącym Komisji Krajowej. W 1986 został aresztowany i uwięziony, a w 1988 zwolniony z więzienia na mocy amnestii. Wspierał strajk majowy i sierpniowy w Stoczni Gdańskiej w tym samym roku.