Na skwerze Lecha Kaczyńskiego w Świdnicy znów stanął krzyż. – W ten skromny sposób Prawica Rzeczpospolitej chce uczcić czwartą rocznicę katastrofy smoleńskiej – mówi Krzysztof Lewandowski i zapowiada powrót do pomysłu pomnika ofiar.
Dyskusja, jak upamiętnić osoby, które w katastrofie samolotu TU 154 w 2010 roku straciły życie, odzywa przed każdą rocznicą. Emocji nie złagodziła błyskawiczna decyzja Rady Miejskiej o nazwaniu skweru imieniem prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Prawo i Sprawiedliwość szybko ogłosiło pomysł budowy pomnika, co skończyło się protestami i awanturą, którą obserwowała cała Polska. Idea upamiętnienia ofiar podzieliła świdniczan. W 2012 roku na skwerze ustawiono okazały, drewniany krzyż z tablicą. W nocy, 9 kwietnia 2012, nieznani sprawy złamali krzyż. Z pomysłu budowy pomnika ostatecznie nic nie wyszło, a środowisko prawicowe w Świdnicy podzieliło się i pokłóciło.
– Nie chcemy wywoływać negatywnych emocji, a po prostu symbolicznie upamiętnić Marię i Lecha Kaczyńskich oraz wszystkie osoby, które tragicznie zginęły 10 kwietnia 2010 roku – podkreśla Krzysztof Lewandowski. – Dlatego nikogo nie informowaliśmy o ustawieniu krzyża, a on sam jest bardzo skromny, choć wymownie nawiązuje do brzozy spod Smoleńska. Nie chcemy nikomu narzucać żadnych poglądów. Zależy nam po prostu na miejscu, gdzie każdy będzie mógł zapalić świeczkę.
Jak przyznaje Lewandowski, krzyż jest sygnałem powrotu do pomysłu budowy pomnika. – Na pewno do całej inicjatywy przygotujemy się starannie i nikogo nie będziemy zaskakiwać – zapewnia. – Mam nadzieję, że uda się wokół tej idei zgromadzić całe środowisko prawicowe i po prostu patriotów. Dobra datą byłaby piąta rocznica katastrofy.
Żadnej współpracy z Prawicą Rzeczpospolitej nie wyobraża sobie Robert Garstecki z Prawa i Sprawiedliwości. – Pomysł pana Lewandowskiego jest niepoważny! – mówi wprost. – Sprawa pomnika o mało nie skończyła się w sądzie, gdy pan radny przedstawił pomysł artysty jako swój. Pan Lewandowski niczego nie doprowadza do końca, nastawiony jest wyłącznie na szum medialny i nic więcej. Przypomnę, że w 2011 roku z inicjatywy radnych Mariusza Barcickiego, Wojciecha Kielki i mojej została ufundowana tablica na kaplicy przy alei Brzozowej. Tam każdy może zapalić znicz i złożyć kwiaty.
Robert Garstecki – na razie wyłącznie w swoim imieniu – odżegnuje się od pomysłu budowy pomnika na skwerze. Chciałby wyeksponowania nazwy tego miejsca i ładnego zagospodarowania placu, o co zamierza wnioskować do prezydenta miasta.
W Świdnicy hucznych obchodów 4-rocznicy nie będzie. O 19.00 w kościele pw. św. Krzyża zostanie odprawiona msza św. w intencji ofiar. Poprzedzi ją apel poległych, przygotowany przez środowisko Gazety Polskiej.
***
10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem rozbił się samolot z delegacją na obchody rocznicy mordu w Katyniu. Zginęło 96 osób, wśród nich prezydent Lech Kaczyński z małżonką, posłowie, ministrowie, generałowie i cała załoga.
asz
