W styczniu tego roku mieszkańcy Świdnicy po raz pierwszy zadecydowali o sposobie wydania 3,5 miliona złotych na inwestycje. Na dwa największe, zwycięskie projekty zgodnie z głosowaniem, potwierdzonym także uchwałą Rady Miejskiej, ma trafić 2,9 miliona. Ma trafić, ale jak? Odpowiedzi na to pytanie wciąż nie ma.
Z większością pozostałych, małych projektów, nie ma problemu, bo będzie je realizowało miasto na własnych terenach. Dylemat dotyczy dwóch hospicjów. Jedno urządza przy ul. Przyjaźni Caritas. Na ten cel ma otrzymać 2 miliony złotych. – Ostatecznych rozstrzygnięć nie ma – przyznaje ks. Jan Gargasewicz, dyrektor Caritas Świdnica. – Ostatnie rozmowy prowadziliśmy tuż po uchwaleniu budżetu i uważam, że to jest rozstrzygniecie obowiązujące. Tak więc my przygotowujemy specyfikacje do przetargów, ale procedury przeprowadzi miasto i to miasto będzie właścicielem np. zakupionego sprzętu. Myślę, że przetargi zostaną ogłoszone na dniach. Jestem przekonany, że nie będzie żadnych problemów.
Inaczej sytuacja wygląda w przypadku hospicjum, które zamierza budować przy ul. Leśnej Towarzystwo „Hospicjum”. W ramach budżetu obywatelskiego ma otrzymać 900 tysięcy złotych. Podczas wstepnych rozmów padła informacja, że miasto ogłosi konkurs na te pieniądze, które ostatecznie trafią do stowarzyszenia w formie dotacji. Od miesiąca trwa jednak cisza. – Niestety, do dzisiaj nie otrzymaliśmy informacji z Urzędu Miejskiego o sposobie oraz terminie przekazania pieniędzy z budżetu obywatelskiego. Prawdopodobnie tym tematem zajmuje się zastępca prezydenta, pan Waldemar Skórski – mówi prezes Dariusz Pawliński. – Jeżeli chodzi skutki, jakie niesie przesuwanie terminu przekazania pieniędzy, to może to spowodować niewywiązanie się z punktu regulaminu budżetu obywatelskiego, który mówi, że należy wydać je w roku kalendarzowym, na który zostały przyznane. Jest już marzec, a my nie wiemy, jak ułożyć harmonogram prac w ramach planowanej inwestycji, ponieważ kwota 900 tysięcy złotych jest bardzo ważnym elementem jej budżetu.
Już po ogłoszeniu wyników głosowania, podsumowując plusy i minusy tej pierwszej operacji w Świdnicy zastępca prezydenta Ireneusz Pałac mówił Swidnica24.pl, że będzie trzeba przemyśleć na przyszłość, jakie projekty mogą trafiać pod głosowanie. Poważnym problemem prawnym jest przekazywanie środków na inwestycje nieprowadzone przez miasto i powstające na prywatnych gruntach. Dziś widać, że sprawa rzeczywiście jest poważna. Stefan Augustyn, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego, pytany o rozwiązanie, odpowiedział lakonicznie: „Pracujemy nad formą prawną przekazania środków, wkrótce te kwestie powinny się wyjaśnić.”
asz