Przed piłkarzami ręcznymi ŚKPR-u Świdnica niezwykle ważny okres kilku miesięcy. Już 18 stycznia nasi szczypiorniści zaczynają rundę rewanżową, która będzie jednocześnie walką o utrzymanie na pierwszoligowych parkietach. Już na starcie czekają nas mecze o być albo nie być na boiskach zaplecza PGNiG Superligi. O odczucia z tym związane spytaliśmy trenera drużyny seniorów Krzysztofa Terebuna.
– U nas mówiąc szczerze, nic się nie zmienia. Nadal trenujemy ciężko. Mieliśmy przerwę tylko na święta i Sylwestra. Jutro jedziemy na sparing z Chrobrym do Głogowa, później mamy w planach turniej towarzyski w Lesznie. Zagramy tam z gospodarzem i zespołem z Oławy. Czwarty uczestnik się wycofał. Następnie zostaje już tylko zażarta walka o utrzymanie. Niby w tabeli obecnie je mamy, ale sytuacja nie jest wesoła, a rywale z dołu tylko czekają na nasze potknięcia. To motywuje nas do dalszej, ciężkiej pracy. Jak na razie obserwujemy dwóch ciekawych zawodników 24-letniego Patryka Dędowczyka z Tczewa i naprawdę utalentowanego 19-letniego Konrada Krzaczyńskiego z Piotrkowa Trybunalskiego, który w niedawnym sparingu z Nachodem grał pierwsze skrzypce. Mimo, że Pawlak i Kaczmarczyk są poważnie kontuzjowani, nie tracimy optymizmu. Oczywiście ciągle wierzymy w utrzymanie, a jak będzie? Czas pokaże – posumował trener Krzysztof Terebun.