Nie było zaniedbań ze strony właściciela, Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami ani policjantów – uznała Prokuratura Rejonowa w Świdnicy i umorzyła postępowanie w sprawie psa, należącego do jednego z mieszkańców Sulisławic. Fundacja Mondo Cane, która zaalarmowała w listopadzie 2013 roku o fatalnym stanie zwierzęcia, nie zgadza się z decyzją i żąda wznowienia śledztwa, a także odsunięcia od sprawy prokuratora prowadzącego. Pies nie żyje.
Zdjęcie archiwum
– Stojącego w nienaturalnej pozie wychudzonego psa na zardzewiałym łańcuchu zobaczyłyśmy z mamą pod koniec października – mówiła w listopadzie 2013 roku Małgorzata Pietruszka, dziś wolontariuszka Fundacji Mondo Cane. – Wówczas byłam jeszcze w trakcie szkolenia i nie miałam żadnych uprawnień, więc zadzwoniłam z prośbą o pomoc do świdnickiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Ponieważ nie było żadnej odpowiedzi, czy interwencję podjęto, 9 listopada jeszcze raz pojechałyśmy z mamą do Sulisławic. Pies był w tym samym miejscu, z dala od budy, przywiązany do wraku samochodu. Nie wiem, czy miał szansę w ogóle schronić się w budzie. Poza tym był jeszcze chudszy i kompletnie otępiały. Jeszcze raz zadzwoniłam do TOZ-u.
Na miejsce przyjechała prezes świdnickiego TOZ-u, pojawiła się także policja. W ocenę stanu zdrowia zaangażowano trzech lekarzy. Fundacja Mondo Cane nie została wpuszczona na posesje, ani nie mogła brać udziału w dalszych czynnościach. Jej przedstawiciele złożyli wniosek do prokuratury o wszczęcie postępowania. Ich zdaniem było prowadzone niekompetentnie, a wszyscy zaangażowani w sprawę nie pomogli zwierzęciu. Właściciel bronił się przed zarzutami i zapewniał, że pies ma dobra opiekę i jest leczony, a jego stan wynika z wieku (14 lat) i licznych chorób. Tę opinię potwierdzali lekarze. Prokuratura ostatecznie umorzyła postępowanie.
Informacja Prokuratury Rejonowej w Świdnicy:
W świetle zebranego materiału dowodowego nie ustalono okoliczności wskazujących na to, aby właściciel w sposób okrutny traktował zwierzę, w wyniku czego niezbędnym byłoby jego uśmiercenie czy też odebranie. Właściciel psa dbał o niego, leczył chore i stare zwierzę , a nadto opiekujący się zwierzęciem lekarze weterynarii, nie stwierdzili konieczności przeprowadzenia odebrania psa czy też eutanazji. Nadto odpowiedzialne służby tj. przedstawiciele Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami i Państwowej Inspekcji Weterynaryjnej nie stwierdzili nieprawidłowości w zakresie sprawowanej opieki nad zwierzęciem. Zaznaczyć należy nadto, iż funkcjonariusze policji w przedmiotowej sprawie nie dopuścili się niedopełnienia obowiązków czy też przekroczenia swoich uprawnień w okresie od 9 listopada do dnia 18 listopada 2013r., dających podstawę przyjęcia odpowiedzialności z art. 231 § 1 kk. Wolontariusze żądając od policji nakazu wejścia na teren posesji i odbioru psa nie posiadali legitymacji prawnej do działania w imieniu Fundacji. Wym. nie posiadali prawa do składania oświadczeń woli w imieniu Fundacji. Zgodnie z Statutem Fundacji ich działania wymagały zgody Prezesa, taka zgoda wpłynęła do tut. Prokuratury w dniu 2 grudnia 2013r. Wolontariusze na podstawie oświadczeń o przynależności do Fundacji, mogli wystąpić z wnioskiem o wydanie nakazu odebrania psa w trybie administracyjnym, na podstawie przepisów kodeksu postępowania administracyjnego W tych okolicznościach działania policji uznać należy za prawidłowe i zgodne z obowiązującymi przepisami ustawy o ochronie zwierząt, ustawy o policji i kodeksu postępowania karnego. W sprawie funkcjonariusze policji wszczęli dochodzenie, niezwłocznie po zgłoszeniu podejrzenia popełnienia czynu zabronionego. Przesłuchali świadków, w tym lekarzy weterynarii i zebrali materiał dowodowy, w tym protokoły kontroli inspekcji weterynaryjnej. Następnie akta sprawy w dniu 18 listopada 2013r. przekazali do tut. Prokuratury, celem kontynuowania śledztwa. Powyższe ustalenia legły u podstaw umorzenia śledztwa w tej sprawie.
Beata Piekarska- Kaleta, zastepca Prokuratora Rejonowego w Świdnicy
Stanowisko Fundacji na rzecz Ochrony Praw Zwierząt Mondo Cane:
W imieniu pokrzywdzonej w sprawie o znęcanie nad zwierzętami Fundacji na Rzecz Ochrony Praw Zwierząt MONDO CANE zajmuję stanowisko dotyczące umorzenia śledztwa przeciwko Jarosławowi P. o znęcanie nad zwierzętami (czyn z art. 35 ust. 1a Ustawy o ochronie zwierząt).
Fundacja na Rzecz Ochrony Praw Zwierząt MONDO CANE za pośrednictwem reprezentanta Fundacji dnia 04 stycznia 2014 roku wniosła zażalenie na postanowienie prokuratury o umorzeniu śledztwa do Sądu Rejonowego w Świdnicy. Do postanowienia o umorzeniu śledztwa Fundacja wniosła 24 uwagi dotyczące niewłaściwego orzecznictwa w sprawie, niektórymi zastrzeżeniami Fundacji było:
– brak opieki weterynaryjnej nad przedmiotowym psem w okresie przed interwencyjnym Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami – oddział w Świdnicy,
– niezgodne ze stanem faktycznym zeznania i raporty świadka Grażyny G., – Prezesa Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami – oddział w Świdnicy,
– utrzymywanie zwierzęcia bez odpowiedniego pokarmu i wody pitnej przez okres wykraczający poza minimalne potrzeby dla gatunku; – pies był karmiony przez właściciela zgniłym chlebem, a pojony wodą z deszczówki, w której pływały zgniłe liście
– brak pokrycia ze stanem faktycznym w protokołach TOZ w Świdnicy, z pismem od Krajowego Inspektora TOZ w Warszawie
– brak informacji w postanowieniu o chęci podjęcia eutanazji psa przez Prezesa Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Świdnicy – Grażynę G.
– niewykonanie wystarczających i kompletnych badań psa w celu postawienia trafnej diagnozy i wykrycia problemu skrajnego wychudzenia psa
– brak wykonania jakichkolwiek badań psu przez Powiatowego Lekarza Weterynarii w Świdnicy, który ocenił stan zdrowia psa. Ocena takowa jest niemiarodajna, ponieważ nie ma żadnego dowodu w formie badań laboratoryjnych.
– uznanie właściciela zwierzęcia jako świadka w sprawie, pomimo tego, iż ów dopuścił się zaniedbań nad psem;
– brak wzięcia pod uwagę stanowisk Fundacji MONDO CANE, pomimo, iż posiada takie same Ustawowe prawa co Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, którego opinia była wiążąca w tej sprawie;
– Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami nie stwierdziło nieprawidłowości ze strony właściciela, pomimo, iż pies pozostający pod opieką Jarosława P. znajdował się na łańcuchu, w sposób stały, przekraczający 12 godzin w ciągu doby, był karmiony zgniłym chlebem i pojony nieświeżą wodą ze osadem, nie był objęty opieką weterynaryjną, lecz technika weterynarii, który nie posiada żadnych praw do oceny zdrowia i leczenia zwierząt
– informacja o braku apetytu u psa, co miało być spowodowane chorobą, jest to niezgodne ze stanem faktycznym, ponieważ pies po podaniu odpowiedniej psiej karmy jadł ją z apetytem, a wiec powodem braku apetytu u zwierzęcia i wychudzeniem był zgniły chleb, który podawany był zwierzęciu do jedzenia.
Prokuratura w uzasadnieniu postanowienia o umorzeniu śledztwa zawarła informacje, z którymi Fundacja MONDO CANE się nie zgadza, ponieważ nie są zgodne ze stanem faktycznym.
Fundacja MONDO CANE od 15 listopada 2013 roku nie posiada żadnych informacji w jakim stanie znajduje się pies, nie widziała go, ani nie została poinformowana o tym, gdzie przebywa przedmiotowy pies.
Fundacji w zażaleniu na postanowienie o umorzeniu śledztwa wniosła o odsunięcie Zastępy Prokuratora Rejonowego w Świdnicy Beaty Piekarskiej – Kalety. Wnioski o kontrolę nad tokiem sprawy zostały wysłane do Prokuratury Okręgowej, Prokuratury Apelacyjnej, Prokuratury Generalnej, Krajowej Rady Prokuratury, Ministerstwa Sprawiedliwości. Prokurator prowadzący powyższą sprawę oddaliła wniosek pokrzywdzonego o dokonanie czynności przesłuchania w charakterze świadków 17 osób, uzasadniając swoje postanowienie zebraniem wystarczającym materiałem dowodowym od przedstawicielki TOZ Świdnica (która według oceny Fundacji nie jest wiarygodnym świadkiem, ponieważ zataja prawdę lub składa fałszywe zeznania), od Inspekcji Weterynaryjnej w Świdnicy (na podstawie 2 protokołów, które zostały wykonane bez odpowiednich badań zwierzęcia), od lekarza weterynarii Ireneusza K. (który nie wydał świadectwa zdrowia opowiadającego się za powodem złego stanu fizycznego zwierzęcia, jak również nie przeprowadził wystarczających badań w celu ustalenia stanu faktycznego zdrowia zwierzęcia).
W prowadzonej sprawie Fundacja wraz ze świadkami domniemywa, iż nie dopuszcza się wniosków dowodowych Fundacji, które mogą mieć znaczenie w celu ustalenia stanu faktycznego.
Kierownik Inspektoratu ds. ochrony zwierząt przy Fundacji MONDO CANE
Kamila Amerek-Kwapińska
Jak poinformowała portal Swidnica24.pl Grażyna Grzesik, prezes świdnickiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, pies odszedł w naturalny sposób 6 grudnia. Jak dodaje, zwierzę nie chodziło o własnych siłach i było otoczone dobrą opieką, a w krytycznym dniu właściciel wezwał Powiatowego Lekarza Weterynarii. Pies nie został poddany eutanazji.
asz