Nad ranem na wielu ulicach Świdnicy nie działały lampy. – Najgorzej jest na ulicy Kopernika, zwłaszcza na rondzie – alarmuje jeden z czytelników Swidnica24.pl. – W ciemnościach nie widać pieszych przechodzących przez jezdnię, o wypadek nietrudno – dodaje.
Jak stwierdził czytelnik, po godzinie 7.00 ciemno było także na Wodnej i Ofiar Oświęcimskich. Pyta, czy to kwestia oszczędności, czy może instalacje są niesprawne?
– Nie oszczędzamy na oświetleniu – zapewnia Maria Kasprowicz-Gładysz, dyrektor departamentu infrastruktury w Urzędzie Miejskim w Świdnicy. – Problem na ulicy Kopernika, a także na większości ulic osiedla Zarzecze, związany jest z fatalnym stanem technicznym instalacji energetycznych. Podczas wiatru czy dużej wilgotności dochodzi do spięć i lampy przestają świecić. Tauron rozpoczął zakrojoną na szeroką skalę inwestycję, polegającą na wymianie linii napowietrznych na kablowe, podziemne. Równolegle jeszcze w tym roku rozpoczniemy wymianę instalacji oświetleniowej m.in. na ulicach Kopernika, Jodłowej, Kołłątaja, Klonowej i Dębowej. Środki na ten cel zostały zapisane w projekcie budżetu, ostateczną decyzję radni podejmą podczas sesji 31 stycznia. Do czasu zakończenia prac awarie mogą się zdarzać.
Dlaczego jednak lampy nie świeciły także w innych częściach miasta? – Dzisiaj pogoda jest szczególnie niekorzystna, długo było ciemno i mgliście – tłumaczy dyrektor Kasprowicz-Gładysz. – Lampy sterowane są zegarem astronomicznym, czyli wg wschodów i zachodów słońca. Dzisiaj zostały automatycznie wyłączone około 7.16, na 20 minut przed wschodem słońca. Niestety, pogoda sprawiła, że o tej porze było jeszcze ciemno.