Kara nagany dla dyrektora Ośrodka Sportu i Rekreacji w Świdnicy była bezzasadna. Takie postanowienie wydał Sąd Rejonowy, Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Orzeczenie nie jest prawomocne, nie ma jeszcze pisemnego uzasadnienia, a prezydent nie wie, czy się odwoła.
Według władz miasta próba oczyszczenia OSiR-u, a według Edmunda Frączaka – niczym nieuzasadnionej nagonki – trwa od końca ubiegłego roku. Prezydent Świdnicy nie chce dłużej Frączaka na stanowisku szefa ośrodka, ten zaś uważa, że jest krzywdzony, a przy tym stale odmawia mu się głosu w całej sprawie (o której pisaliśmy wielokrotnie). Po tym, jak w lutym Frączak został zawieszony w wykonywaniu obowiązków, zapowiedział walkę o przywrócenie dobrego imienia. – Domagam się także przeprosin za tzw. kalendarium wydarzeń, sporządzone na polecenie zastępcy prezydenta Waldemara Skórskiego, w którym cała moja wieloletnia praca, a także moje kompetencje zostały umniejszone i podważone – dodaje dyrektor.
Edmund Frączak 20 lutego tego roku został ukarany naganą po kontroli doraźnej, przeprowadzonej przez miejskich urzędników. Kilka dni później prezydent zadecydował o zawieszeniu dyrektora w wykonywaniu obowiązków, a w maju, po zewnętrznym audycie, podjął nieudaną próbę zwolnienia go z pracy. Nie zgodziła się na to Rada Powiatu, w której zasiada Frączak. – Nie rozumiem całej tej nagonki ani faktu, że moje wyjaśnienia w ogóle nie są brane pod uwagę lub nie daje mi się prawa głosu. Uchybienia były, ale takie, jakie zdarzają się w każdej jednostce. Nie naraziłem OSiR-u na straty. Gdybym popełnił rażące błędy, miałbym odwagę przyznać się, przeprosić i odejść. Rozdmuchania całej tej sytuacji nie rozumiem i czuję się skrzywdzony – mówi dyrektor.
– Nie otrzymaliśmy informacji z sądu wraz z uzasadnieniem, więc trudno nam tę decyzję komentować – o postanowieniu w sprawie nagany odpowiada Stefan Augustyn, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego. – Mamy natomiast informację od Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych, który po analizie sprawy wystąpił do Przewodniczącego Regionalnej Komisji Orzekającej we Wrocławiu z wnioskiem o ukaranie dyrektora OSiR w związku z popełnieniem czynu określonego w ustawie o odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych.
Nie wiadomo jednak, czego ma dotyczyć kara i jakiej mają być jej rozmiary. – Przez Rzecznika Dyscypliny Finansów byłem pytany wyłącznie o kwestię długotrwałej windykacji należności od klubu sportowego z Wałbrzycha. Złożyłem jednak obszerne wyjaśnienia, wykazując, że dokładaliśmy wszelkich starań, by odzyskać należne pieniądze – tłumaczy dyrektor.
Czy Edmund Frączak wróci do pracy, jeszcze nie wiadomo. 4 września kończy mu się zwolnienie lekarskie z powodu poważnych problemów ze zdrowiem. Sam jednak deklaruje, że jeśli tylko będzie czuł się na siłach, wróci do pracy.
asz