Strona główna Bez kategorii Co to, gdzie to? Zagadka nr 60

Co to, gdzie to? Zagadka nr 60 [KONKURS]

0

Dla uczestników konkursu nie ma trudnych zadań. Zamieszczone w ubiegłym tygodniu zdjęcie błyskawicznie doczekało się licznych opisów, mimo że zostało wykonane z dala od głównych dróg w powiecie. Najobszerniejszą i najciekawszą odpowiedź nadesłała pani Anna Szubert, która w nagrodę otrzymuje zaproszenie na dowolnie wybrany film w świdnickim kinie Cinema 3D.

Zanim przedstawimy rozwiązanie, kolejna zagadka.

Zagadka nr 60:

Tym razem odpowiedź nie powinna przysporzyć najmniejszych problemów. Czekamy na najciekawsze odpowiedzi! Co to, gdzie to, jaka jest historia rzeźby?

Odpowiedzi należy nadsyłać na adres [email protected] do soboty, 21 września, do godziny 12.00. W tytule proszę wpisać “Co to, gdzie to? Zagadka nr 60”, w treści odpowiedź na pytanie, imię i nazwisko, nr telefonu (do wiadomości Redakcji) oraz zgodę na publikację imienia i nazwiska. Pod odpowiedzią należy podać źródła, z jakich Państwo korzystali. Zwycięzca zostanie ogłoszony  21 września na portalu Swidnica24.pl. Kolejna zagadka za tydzień w sobotę. Zapraszamy do zabawy.

Odpowiedź Anny Szubert na zagadkę nr 59:

Zdjęcie do kolejnej zagadki przedstawia krzyże pokutne, zwane także krzyżami pojednania, a zostało wykonane we wsi Bolesławice, na skrzyżowaniu dróg na Jaworzynę Śląską i Nowice.

 

Dwa wolnostojące krzyże mają około metra wysokości (lewy – o wymiarach 92x66x22xcm, prawy – o wymiarach 98x58x22cm) i są wykonane z granitu. Trzeci, środkowy słupek wykonany z piaskowca (o wymiarach 65x26x26 cm) jest prawdopodobnie pozostałością trzeciego krzyża z odtrąconymi ramionami. Krzyże powstały w XIV – XVI w. Na jednym z nich wyryta jest dzida, a na drugim – miecz ( narzędzia zbrodni)

 Krzyże pokutne to kamienne pomniki średniowiecznego prawa, niejednokrotnie zapomniane, opuszczone i zaniedbane, które możemy odnaleźć przy drogach, chylące się ku ziemi, porosłe trawą i mchem. Związane były one z prawem zwyczajowym nakazującym mordercy wykucie kamiennego krzyża po dokonaniu zabójstwa. Takie krzyże ustawiano w miejscach zbrodni. Zwyczaj ten przywędrował do Polski z zachodu, a panował w niej prawdopodobnie od XIII w. do poł. XIX w.

 Zgodnie z obowiązującym wówczas prawem, wyrok sądu nakładał na mordercę obowiązek pokrycia kosztów pogrzebu ofiary, dostarczenia kościołowi określonej ilości wosku, lub świec, zamówienia Mszy świętej, nieraz odbycie pielgrzymki, łożenie na utrzymanie rodziny i wychowanie dzieci zamordowanego, zapłacenia wypitego podczas przewodu sądowego piwa, a nade wszystko wystawienie kamiennej kapliczki lub krzyża. Po spełnieniu wszystkich nakazanych wyrokiem poleceń, zabójca nie był pociągany do dalszej odpowiedzialności, a jego przestępstwo wszyscy puszczali w niepamięć. Najważniejszym momentem pokuty było spotkanie przy postawionym krzyżu. Wtedy rodzina ofiary wyrzekała się zemsty i następowało pojednanie z mordercą. Znamienny był fakt, że jeżeli zabójca był stanu wolnego musiał ożenić się z wdową po zamordowanym.

 Z dokumentów wynika, że na terenie Śląska prawo to obowiązywało od roku 1301 do ok. 1500, w niektórych okolicach trwało nawet do 1615 r. Tradycja stawiania krzyży pokutnych przetrwała jeszcze długie lata. Spotykało się stawianie już nie przez zabójcę, ale przez rodzinę tragicznie zamordowanego, dla uczczenia pamięci ofiary i tragedii. Zabójca trafiał wtedy do więzienia. Tego rodzaju przypadki udokumentowane są jeszcze w XVIII w. Na krzyżach pokutnych, pozostawiano wówczas napis z imieniem i nazwiskiem zamordowanego, datą i okolicznościami zabójstwa. Takie krzyże możemy spotkać w: Lewinie Brzeskim, Międzylesiu, Batorowie.

 Krzyże pokutne wykonane były z surowca znajdującego się w pobliżu miejsca tragedii. Mógł to być więc piaskowiec, zlepieniec, granit, bazalt. Do XIV w. krzyże były proste i pozbawione rytów. Te z wyżłobionymi narzędziami, przy pomocy których dokonano zabójstwa, zaczęły pojawiać się w XV-XVI. Można znaleźć krzyże z rzeźbami kuszy, noży, mieczy, sztyletów, wideł, toporów, włóczni, sierpów, rewolwerów. Zdarzały się też krzyże z atrybutem zawodu ofiary, np. młotem i obcęgami. Napisy informujące o czasie, miejscu, sprawcy, ofierze, powodzie i narzędziu mordu zaczęły się pojawiać wraz z upowszechnieniem pisma.

 Na przestrzeni wieków krzyże zmieniały swój wygląd oraz formę. Rozróżnia się wiele typów krzyży: św. Antoniego, trójlistne, barokowe, maltańskie, podwójne, greckie, łacińskie. Spotyka się również krzyże z aureolą pełną lub połowiczną.

 Krzyże pokutne stawiane były w miejscu zbrodni. Były to przeważnie miejsca trudno dostępne, jak wąwozy, gąszcza, pola. Stawiano je również w miejscach bardziej widocznych, może ku większej przestrodze – przy skrzyżowaniach dróg, w pobliżu karczm, kościołów. Z czasem zaczęto je przenosić i umieszczać w murach cmentarnych, parkach miejscowych magnatów czy grupować przed kościołami.

 Krzyże były przede wszystkim wyrazem zadośćuczynienia, ale stawiano je także ku pamięci, uwadze i przestrodze potomnych. Miały również skłaniać przechodniów do modlitwy za dusze: zabójcy i ofiary.

 W Europie występuje ok. 7000 krzyży, w tym. ok. 4000 w Niemczech. Na terenie samej Polski znajduje się ok. 600 krzyży, w większości średniowiecznych, choć zdarzają się także XVII-wieczne; około 400 krzyży umiejscowionych jest na terenie województwa dolnośląskiego. Jedyna w Polsce siedziba polskiego bractwa krzyżowego znajduje się w Świdnicy.

 I jeszcze kilka NAJ:

 · Najbogatszym w tego rodzaju zabytki regionem Polski jest Dolny Śląsk.

 · Najbardziej zasobne w krzyże i kapliczki pokutne jest dawne województwo wałbrzyskie, bo odnaleziono je aż w 104 miejscowościach

 · Największą w Polsce liczbą krzyży i kapliczek pokutnych zgrupowanych w jednym miejscu przyciąga Studnica. Znajduje się tam 11 obiektów.

 · Największy krzyż w Polsce to krzyż pokutny w Kijowicach

 · Największym tego typu obiektem w Europie jest krzyż pokutny w Stargardzie Szczecińskim

 Źródła:

nowezycie.archidiecezja.wroc.pl

 dolny-slask.org.pl

 obserwacje własne

Poprzedni artykułDo walki o prawdę obrazu! [PROGRAM FESTIWALU]
Następny artykułJaka przyszłość lodowiska?