Mamy prawo do miasta! Mamy prawo do naszej Świdnicy! – ta deklaracja rozpoczyna apel, który został dzisiaj przybity do złotych drzwi na placu Jana Pawła II. Prześmiewczy happening to reakcja na ogłoszony przez zastępcę prezydenta Świdnicy pomysł zainstalowania przed katedrą artystycznej instalacji w postaci 6-metrowych drzwi. W sobotnie przedpołudnie Świdnickie Forum Rozwoju ustawiło drzwi znacznie skromniejsze i wytykało władzom, że kompletnie nie liczą się z mieszkańcami.
W żartobliwej formule organizatorzy happeningu pomstowali na księcia Bolka Świdnickiego, że zbudował za małą katedrę i plac Jana Pawła II nie ma dominanty. Tym samym w żart obrócili słowa Ireneusza Pałaca, który stwierdził, że placowi brak właśnie dominanty i stąd inicjatywa z gigantycznymi drzwiami. Organizatorzy akcji wykpili patetyczny styl, jakim posłużył się zastępca prezydenta, motywując swój pomysł. –
Złote Drzwi zostały wybrane w specjalnym konkursie bez konkursu. Porozumieliśmy się z szeroko znanym w szerzej nieznanych kręgach artystą. Przedstawiona przez niego koncepcja oraz próby parkowego drewna, z którego mógłby wykonać dzieło, są na tyle obiecujące, że właśnie jemu powierzyliśmy wykonanie pomysłu – grzmieli przez megafon dodając, że ów artysta to Rene Palllet.
– Władza oderwała się od rzeczywistości, ignoruje głosy mieszkańców, nie prowadzi konsultacji – mówią organizatorzy, wypominając nie tylko drzwi, ale także projekt przebudowy promenady przed kościołem na Osiedlu Młodych. Ich zdaniem to nietrafione, bardzo kosztowne pomysły, w ogóle niepotrzebne miastu. – Bardzo słuszna akcja. Jako człowiek przy zdrowych zmysłach uważam, że nie ma miejsca na takie fanaberie, a prezydent tylko nas utwierdza w przekonaniu, że jest „człowiekiem” biskupa Deca i chce mu się przypodobać – nie owijał w bawełnę pan Mirosław, który przyłączył się do happeningu. – Prezydent działa na szkodę mieszkańców i powinien się z tego wyspowiadać! Nie mam nic przeciwko Kościołowi, nie jestem pieniaczem, ale dość już mam jawnego klerykalizmu pana Murdzka. I bardzo mi przykro, że w ogóle nie liczy się opinią mieszkańców.
Te drzwi miałyby kosztować 200 tysięcy? – nie dowierza pani Elżbieta, która na placu znalazła się w drodze z kościoła. – To jakiś żart? Za te pieniądze to powinni choćby opłacić sprzątanie miasta. Jest brudno, aż wstyd!
Akcja na placu przyciągnęła kilkunastu mieszkańców i grupę przypadkowych turystów z Piotrkowa Trybunalskiego (którzy poparli apel). – Żałujemy, że jest tak niewiele osób, ale to dopiero początek, bo takich akcji przeprowadzimy znacznie więcej. Prawda jest też taka, że większość ludzi chętniej wypowiada się w wirtualnej przestrzeni niż w takich sytuacjach – mówi Adrian Gączkowski ze Świdnickiego Forum Rozwoju. Zaprzecza także, że działania stowarzyszenia, które jest kojarzone z Platformą Obywatelską, mają związek z polityką. – Do naszego stowarzyszenia może wstąpić każdy, komu zależy na tym, by zwykli mieszkańcy wreszcie mieli prawo głosu w sprawie inwestycji, na które przecież wydawane są nasze pieniądze – dodaje i zaprzecza, że happening wymierzony jest w Kościół. Podczas piątkowej sesji Rady Miejskiej radna Zofia Skowrońska -Wiśniewska wprost powiedziała, że ta akcja godzi w jej uczucia religijne. – Nie jesteśmy antyklerykałami, tu w ogóle nie chodzi o religię – zapewnia Gączkowski.
Apel podpisało kilkanaście osób.
Apel do Prezydenta Świdnicy
Panie Prezydencie!
Musimy Panu to jasno powiedzieć:
Mamy prawo do miasta! Mamy prawo do naszej Świdnicy!
Chcemy miasta zrównoważonego rozwoju, sprawiedliwego, otwartego i zarządzanego przy decydującym głosie mieszkańców!
PRAWO DO MIASTA!
Prawo do miasta to prawo do współdecydowania przez mieszkańców o wszystkich najważniejszych sprawach miejskich. Prawo do miasta to prawo ogółu mieszkańców, a nie tylko wybranych, do korzystania z zasobów i wartości, jakimi miasto dysponuje, bo jest ono dla mieszkańców i ich potrzeb. Zabiegamy o realizację naszego prawa do miasta, bo to podstawa odpowiedzialności, którą próbujemy za nie wziąć, jako dobro wspólne – środowisko życia.
NASZE MIASTO! NASZE PIENIĄDZE!
To my płacimy podatki w tym mieście i miejski budżet składa się z naszych pieniędzy, dlatego chcemy, aby miasto przy planowaniu najważniejszych inwestycji i podejmowaniu decyzji o naszych pieniądzach pytało nas- mieszkańców o to na co je wydać.
BUDŻET OBYWATELSKI DLA ŚWIDNICY!
Mieszkańcy mają mieć bezpośredni wpływ na to jak wydawane są pieniądze z budżetu miasta. Pieniądze w kasie miasta to pieniądze mieszkańców- oni wiedzą, co najbardziej jest potrzebne na ich osiedlu, ulicy czy podwórku.
STAŁE KONSULTACJE Z MIESZKAŃCAMI!
Wszystkie inwestycje w mieście powinny przechodzić przez konsultacje społeczne – przed rozpoczęciem jakichkolwiek prac władza powinna przedstawić koncepcje zmian, szczególnie jeśli inwestycja dotyczy naszej wspólnej przestrzeni miejskiej. Każdy świdniczanin ma prawo zaangażowania w kwestie przestrzeni publicznej, która należy przecież do niego.
INWESTYCJE SŁUŻĄCE WSZYSTKIM MIESZKAŃCOM!
Należy inwestować publiczne pieniądze najpierw w modernizację miejsc o dużym znaczeniu dla całego miasta. Priorytetem dla miasta powinno być modernizowanie obecnie tych przestrzeni miejskich, które służą wszystkim mieszkańcom siedem dni w tygodniu i w istotny sposób wpływają na podnoszenie jakości ich życia i ułatwiają im codzienne poruszanie się po mieście.
Po kolei, sukcesywnie należy rewitalizować świdnickie parki. Chcemy parków bezpiecznych, estetycznych, chcemy aby ponownie stały się miejscem wydarzeń kulturalnych. Należy przywrócić świetność Parkowi Centralnemu oraz Parkowi Młodzieżowemu z Wieżyczką.
MIASTO PRZYJAZNE PIESZYM I ROWERZYSTOM!
Chcemy miasta zrównoważonego rozwoju – rozwiązaniem nie jest wprowadzanie wyłącznie ułatwień dla kierowców, ale poprawienie komfortu przebywania na Starym Mieście pieszym i rowerzystom, potrzebna jest nowa wizja rozwoju transportu zbiorowego w naszym mieście, a docelowo bezpłatna komunikacja miejska dla wszystkich mieszkańców.