W miniony weekend na lodowisku świdnickiego OSiR-u zakończył się 17. Międzynarodowy Turniej Wiosny im. Henryka Chmielewskiego w akrobatyce sportowej. O opinie po zawodach poprosiliśmy Tomasza Skowrona, prezesa sekcji akrobatycznej MKS-u Polonia Świdnica
– Wystąpiło 80 zespołów z Polski, Czech, Belgii, Niemiec, Rosji i Ukrainy. W sumie około 300 zawodników. Chcielibyśmy zorganizować większe zawody, ale Świdnica jest zbyt małym miastem. Brakuje tu odpowiedniego zaplecza, a przede wszystkim miejsc noclegowych. Lokalizacja ma swoje wady i zalety. W hali OSiR-u było strasznie ciemno, ale przez to, że impreza kolidowała z Dniami Świdnicy nie zdążyliśmy zainstalować odpowiedniego oświetlenia. W przyszłym roku na pewno będzie z tym lepiej. Zawody przenieśliśmy m.in. po to, by nie przeszkadzać piłkarzom ręcznym. W tamtym roku mieliśmy problemy z posprzątaniem sprzętu przed treningiem szczypiornistów. Ciężko było nam wyrobić się z czasem. Teraz chcieliśmy tego uniknąć. Wystawiliśmy czwórkę męską, która wystąpiła jako jedyna w kategorii, więc miała z urzędu zapewnione pierwsze miejsce. Jednak chłopcy (Dorian Pas, Szymon Pas, Jan Socha, Szymon Bentkowski) nie mają się czego wstydzić. Zaprezentowali się bardzo dobrze, ich występ stał na wysokim poziomie, ustrzegli się jakiś większych błędów. Po prostu zrobili swoje. Wiadomo, że chcielibyśmy wystawiać więcej zespołów, ale głównym problemem są finanse. Koszty samych trzech układów choreograficznych to 9 tysięcy złotych plus 5 tysięcy za kostiumy. Na razie nie stać nas na takie wydatki. Poza tym brakuje nam młodych, utalentowanych zawodników. Jest coraz mniej chętnych do uprawiania tego sportu. Jak widać musi zadziałać kilka czynników, żeby ten sport mógł się rozwijać – powiedział prezes sekcji akrobatycznej MKS-u Polonia Świdnica Tomasz Skowron.
