Było zupełnie ciemno i kierowca miał niewielkie szanse, by dojrzeć postać leżącą na asfalcie. Pod kołami fiata bravo zginął 24-latek z gminy Strzegom, który zasnął na jezdni.
Do tragedii doszło 30 marca kwadrans przed 22.00. Kierujący fiatem 64-letni mężczyzna najechał na człowieka, który leżał na jezdni w Żelazowie. Jak się okazało, 24-latek wieczorem szedł z kolegą, ale obaj nie byli w stanie ustać na nogach. Jeden zasnął wprost na drodze, drugi w rowie. 35-latek, który spał w rowie, miał w organizmie 3,5 promila alkoholu.
Kierowca fiata bravo był trzeźwy. Okoliczności wypadku wyjaśniają policja i prokuratura.