…wywieźli 64 worki gruzu, a nowo położony tynk pokryli pięcioma warstwami farby. – Dzięki darczyńcom, a przede wszystkim dzięki społecznej pracy przywróciliśmy to miejsce do użytku – dumy nie urywa Tadeusz Smarzyński, wiceprezes PKPS w Świdnicy. To jego upór sprawił, że siedziba Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej i Klubu Seniora przy ul. Niepodległości 4 zaczęła odzyskiwać blask. Radości nie kryją wierni członkowie klubu, którzy od ponad roku nie mogli się spotykać.
Seniorzy nie czekali, aż ktoś coś za nich zrobi. – Pan Tadeusz zdobył specjalny „glejt” od prezydenta miasta i odwiedził wszystkie sklepy budowlane i z wyposażeniem w mieście. Nikt nie potrafił mu odmówić – z uśmiechem opowiada Antoni Nóżka, prezes świdnickiego zarządu PKPS. Pomogły hurtownie, zakłady, firma meblowa i wreszcie Areszt Śledczy. Dwaj aresztanci pomagali w wykonaniu remontu, ale najcięższe prace wzięli na siebie zupełnie bezinteresownie Andrzej Majcher, Janusz Świrko i Krzysztof Marczewski. Gotowe są dwa największe pomieszczenia i kuchnia. – Po tak długiej przerwie już na początku kwietnia zostanie reaktywowany Klub Seniora – poinformował Antoni Nóżka. – Nareszcie – mówi Krystyna Leśniak, która od dawna angażuje się w działania klubu. – Będziemy się spotykać, rozmawiać, organizować zabawy czy uroczystości z najróżniejszych okazji.
Klub Seniora to także zajęcia z kinezjologii edukacyjnej, usprawniającej mózg. – Nie ograniczymy się do czterech ścian, w planach jest nordic walking i oczywiście tradycyjne wyjazdy rehabilitacyjne – dodaje Monika Król z PKPS-u. Organizacja czasu wolnego to tylko niewielki wycinek spraw, jakimi zajmuje się Polski Komitet Pomocy społecznej. Charytatywna organizacja przede wszystkim na zlecenie Ośrodków Pomocy Społecznej zajmuje się opieką nad chorymi i starymi ludźmi w ich domach, a także we współpracy z Bankiem Żywności prowadzi rozdział darów na terenie miasta i gminy Świdnica.
Podczas skromnej uroczystości miejsko-gminny zarząd PKPS-u podziękował wszystkim darczyńcom i wolontariuszom.
asz