Ponad 20 kilometrów przeszła pieszo mieszkanka Świdnicy w mrozie i śniegu. Gdyby nie zakrojone na szeroką skalę poszukiwania, jej wędrówka mogła zakończyć się tragicznie.
W środę, 20 lutego około godziny 19.20 mieszkaniec Świdnicy zgłosił zaginięcie chorej matki. 56-letnia kobieta pod jego nieobecność wyszła z domu. Poszukiwania na własną rękę nic nie dały. Zaginiona nie używa telefonu komórkowego. Wieczorem w poszukiwania włączyli się policjanci z całego powiatu świdnickiego. Około 22.45 na ulicy Wałbrzyskiej w Strzegomiu jeden z funkcjonariuszy, patrolujący miasto z psem, zauważył kobietę, która przewracała się, podnosiła i z trudem stawiała kroki. Przemarzniętą i bardzo zmęczoną zabrał do radiowozu. Okazało się, że to poszukiwana świdniczanka. Kobieta została przekazana synowi i szczęśliwie wróciła do domu.