Po burzliwej debacie w głosowaniu imiennym świdniccy radni przesądzili losy Inwestycji Świdnickich. Jak już informowaliśmy, miejska spółka powołana do budowy parku wodnego, zostanie zlikwidowana. Na nic zdały się apele prezydenta Wojciecha Murdzka o wstrzymanie się z decyzją do czasu zaplanowanego na 10 grudnia rozstrzygnięcia kolejnego przetargu na kredytowanie budowy. Nie pomogły kuluarowe rozmowy rządzącej koalicji. Trzy głosy radnych Wspólnoty Samorządowej i jeden Platformy Obywatelskiej przesądziły o powodzeniu inicjatywy PiS-SLD. Mimo że wszyscy radni deklarują, że aquapark Świdnicy jest potrzebny, Inwestycje Świdnickie tej inwestycji nie poprowadzą.
Od samego początku istnienia spółka budziła kontrowersje wśród opozycyjnych radnych. W lutym 2011 r. Świdnicki Park Przemysłowy został przekształcony w spółkę Inwestycje Świdnickie. Na jej czele stanął Ryszard Wawryniewicz. Przekształcony podmiot miał zająć się budową parku wodnego w Świdnicy. Taką propozycję złożył prezydent Świdnicy, Wojciech Murdzek. Przychyliła się do tego Rada Miejska w Świdnicy podczas obrad 28 stycznia 2011 r. Za przemawiał m.in. fakt, że tylko spółka może zaoszczędzić na podatku VAT. Zdaniem części radnych równie dobrze Świdnica poradziłaby sobie, korzystając z pracowników Urzędu Miejskiego. Od początku sprzeciw budził także rozmach inwestycji, na którą spółka miała zaciągnąć 84 miliony kredytu, poręczonego przez miasto. I wreszcie – nie podobał się prezes, Ryszard Wawryniewicz. Radni SLD wprost mówili, że spółkę prezydent utworzył właśnie dla niego. Kolejne niepowodzenia przy przetargach, niejasny „układ” z konsorcjum, które miałoby wybudować i zarządzać aquaparkiem, brak sprawozdań z pracy spółki oraz lekceważący stosunek prezesa do rady, zdaniem przeciwników IŚ przesądziły o podjętej w piątek, 30 listopada decyzji. Ryszard Wawryniewicz, twierdząc, ze jest chory, nie przyszedł na posiedzenie Komisji Rozwoju na dwa dni przed obradami, na samej sesji pojawił się dopiero po wezwaniu prezydenta. Jak twierdzą radni, dopiero wczoraj dowiedzieli się, jak ma wyglądać umowa z konsorcjum AQUACO 2 Sp. z o.o. wraz z WROBIS S.A. (Wrocław) i ACCIONA INFRAESTRUCTURAS S.A. (Hiszpania), które jako jedyne złożyło ofertę do przetargu na budowę oraz zarządzanie. Prezes ujawnił, że konsorcjum miało dołożyć do budowy 8 milionów złotych i po wybudowaniu zarządzać aquaparkiem przez co najmniej 3 lata. Umowa zawierała także zabezpieczenie w gotówce (3,5 miliona złotych), gdyby prywatny partner nie wywiązał się z oferty. Te wyjaśnienia nic już nie dały.
Nie wszyscy zgadzają się z opinią, że decyzja miała charakter merytoryczny, mówią wprost o podłożu politycznym. O kulisach likwidacji Inwestycji Świdnickich i szansach na budowę aquaparku w rozmowie z cyklu „Na ważny temat” . OBEJRZYJ: