Nie było ważne gdzie i co, ale za ile. 34-latek ze Świdnicy przez blisko rok „dorobił się” na kradzieżach prawie 20 tysięcy złotych. Wpadł w ręce policji 2 dni temu.
Zdjęcie archiwum
Seria zaczęła się na pod koniec ubiegłego roku. W nocy z 2 na 3 grudnia 2011 mężczyzna okradł sklep spożywczy, wynosząc towar o wartości 10 tysięcy złotych. W wigilie okradł mieszkanie. Właściciel oszacował straty na 5 tysięcy złotych. W lutym 2012 34-latek rozwiercił bak w fiacie brava i spuścił paliwo o wartości 400 zł. Od marca do czerwca kradł rowery. Na swoim koncie ma też groźby karalne.
Mężczyzna na proces poczeka na wolności. Prokuratura zadecydowała o zastosowaniu dozoru policyjnego. Ma również zakaz zbliżania się do 36-latki, której groził śmiercią.
Za kradzieże z włamaniem grozi do 10 lat więzienia.