Trzy zwycięstwa i trzy porażki – to bilans zawodniczek MKS-u Świdnica po sześciu kolejkach II ligi siatkarek. Dziewięć zdobytych jak do tej pory punktów daje nam bezpieczną siódmą pozycję w środku ligowej tabeli. Jaki to był start sezonu? – o tym postanowiliśmy porozmawiać z Elżbietą Gaszyńską, prezes MKS-u Świdnica.
– Sytuacja w tabeli jest gorsza niż sama gra zespołu. Miejsce w ligowym zestawieniu mogłoby być wyższe, gdyby nie dwa przegrane mecze z zespołami ze Śląska. Cieszy mnie to, że sytuacja jest lepsza niż rok wcześniej. Za najlepszą zawodniczkę jak do tej pory uważam Paulinę Sobolewską. Miała oczywiście kilka słabszych momentów, jednak wyrasta na liderkę drużyny. Jestem bardzo zadowolona z jej postawy, to był dobry transfer. Reszta zawodniczek gra na podobnym poziomie Poza tym jest trochę za wcześnie by o tym mówić. Elementy gry, które mogłyby ulec poprawie to przede wszystkim blok i rozegranie, natomiast niezwykle budujące jest zaangażowanie, jakie zawodniczki wkładają w każde ze spotkań. Niedługo klub zamierza wprowadzić do treningów trzy nowe zawodniczki z młodszych roczników. Byłabym niezwykle zadowolona, gdyby świdniczankom udało się zająć miejsce w pierwszej czwórce na koniec rundy zasadniczej, jak będzie przekonamy się już niebawem – mówi Elżbieta Gaszyńska, prezes MKS-u Świdnica.
/M.Rodziewicz/
