Strona główna Sport Siatkówka MKS wygrywa, potrzebny był piąty set

MKS wygrywa, potrzebny był piąty set

0

Po ciężkim, przegranym 2:3 meczu wyjazdowym z Sokołem Katowice, siatkarki MKS-u Świdnica rywalizowały na własnym parkiecie z kolejnym zespołem ze Śląska. Tym razem rywalem świdniczanek był zespół Silesii Volley II Mysłowice/Chorzów. Po zaciętym meczu to świdniczanki zwyciężyły 3:2.

Na początku meczu inicjatywę zdobył zespół przyjezdnych, który po kilku minutach starcia prowadził 8:5. W kolejnych akcjach oba zespołu na przemian zdobywały punkty, przez co zespół ze Śląska nie oddał prowadzenia do końca seta, wygrywając pierwszą partię 25:21. W pierwszych minutach drugiej odsłony rywalki uzyskały dwupunktową przewagę. W kolejnych akcjach to MKS był jednak skuteczniejszy i doprowadził do remisu 11:11. Następnie rywalki odskoczyły na 4 punkty. W końcowych fragmentach seta MKS doprowadził do remisu po 20 i dzięki dobrej grze w ataku wygrał drugą partię 25:22.

W trzeciej partii scenariusz się powtórzył i zespół z Mysłowic znowu wypracował dwupunktową przewagę, jednak dzięki dobrej grze blokiem i świetnym serwisom Oli Małodobrej, MKS wyszedł na prowadzenie 15:9. W kolejnych akcjach tylko powiększał prowadzenie by w trzeciej odsłonie triumfować ostatecznie 25:15. W czwartym secie świdniczanki nie zwalniały tempa i zaczęły od prowadzenia 4:0. Później jednak Ślązaczki doprowadziły do remisu po 13. W następnych fragmentach seta oba zespoły grały punkt za punkt, dzięki czemu mieliśmy emocjonującą końcówkę,  w której więcej opanowania wykazały zawodniczki Silesii i wygrały tę partię 25:22.

W decydującym secie obie ekipy na zmianę zdobywały punkty. Dzięki wysokiej skuteczności w ataku i dobrym serwisom Oli Gancarz, świdniczanki wyszły na prowadzenie 8:4. Chwilę później gra przyjezdnych się „rozsypała”, a MKS powiększył przewagę, by wygrać tie-break’a 15:7, a cały mecz 3:2

MKS Świdnica- Silesia Voley II Mysłowice/Chorzów 3:2 (21:25,25:22,25:15,22:25,15:7)

MKS: Małodobra, Krusiewicz, Lizner, Bernaciak, Sobolewska, Gancarz, Szczurek

/M.Rodziewicz/

Poprzedni artykułNowy Bond o godzinie 0:07
Następny artykułPierwsze zwycięstwo Szarych Wilków we własnej hali