Przynajmniej przez rok. Dolnośląski oddział Narodowego Funduszu Zdrowia do końca 2013 roku przedłużył umowę ze świdnickim Pogotowiem Ratunkowym. O to zabiegali samorządowcy z całego powiatu, zaniepokojeni realną możliwością przejęcia ratownictwa medycznego przez prywatną firmę.
Kontrakt był zawarty do końca grudnia 2012, na następne lata NFZ miał ogłosić konkurs. Samorządowcy obawiali się, że prywatna firma zaoferuje cenę, z którą prowadzone przez powiat pogotowie nie będzie w stanie konkurować. Nie było tajemnicą, że całym regionem zainteresowana jest firma Falck Medycyna, która obsługuje ratownictwo medyczne w 19 obwodach w Polsce. Na oficjalnej stronie ogłosiła nawet nabór personelu.
– Jestem przekonana, że prywatnemu podmiotowi nie opłacałoby się utrzymywanie podstacji poza Świdnicą ani prowadzenie przychodni, zapewniającej opiekę nocną, weekendową i świąteczną – mówi z przekonaniem wicestarosta Alicja Synowska. Samorządowcy z całego Dolnego Śląska są zgodni, że powinny zostać wprowadzone zmiany ustawowe, które ratownictwo medyczne pozostawią w rękach państwa. Stanowisko w tej sprawie na ostatniej sesji przyjęli radni powiatu świdnickiego.
– Decyzję o przedłużeniu umowy przyjęliśmy z ulgą – przyznaje Małgorzata Jurkowska, dyrektorka świdnickiego pogotowia. – Na pewno jednak nie można mówić o spokojnej przyszłości, bo ta sama sytuacja może powtórzyć się za rok. Myślę, że trzeba zmobilizować parlamentarzystów do jak najszybszych zmian w prawie.
Świdnickie pogotowie mimo niepewnej sytuacji nie rezygnuje z planów budowy nowej siedziby. – Jeszcze w tym tygodniu zostanie wystosowane zapytanie ofertowe w sprawie przygotowania koncepcji przyszłej stacji – mówi dyrektorka. Poprzedni projekt, szacowany na 6 milionów złotych, nie miał szans na realizację. Zawierał nie tylko funkcje związane z pogotowiem, ale także np. miejsce na archiwum szpitala. Tym razem inwestycja ma koncentrować się wyłącznie na potrzebach pogotowia. – Konieczna jest część administracyjna, pomieszczenia dla zespołów ratowniczych, gabinety lekarskie oraz miejsce dla karetek – wylicza Małgorzata Jurkowska. Stacja ma kosztować nie więcej niż 2 miliony złotych, bo tyle pogotowie ma na budowę w swoim budżecie. Budynek powstanie na terenie szpitala Latawiec. – Po przygotowaniu projektu zostanie wybrana odpowiednia działka z tych, które należą do powiatu – dodaje dyrektorka. Podkreśla, że pogotowie zrobi wszytko, by wykonawcę wyłonić jeszcze w tym roku. Obecna siedziba stacji, która nie nadaje się praktycznie do użytku, najprawdopodobniej zostanie sprzedana.
Agnieszka Szymkiewicz