Z jak wieloma problemami wiąże się wywóz kruszyw z kopalń na terenie powiatu świdnickiego wiedzą i mieszkańcy, i właściciele wyrobisk i zarządcy dróg. Czy jest szansa na odciążenie lokalnych tras i skierowanie transportu na tory? W świdnickim starostwie rozpoczął się cykl spotkań z przedstawicielami PKP, PLK, samorządów i kamieniarzy.
Za transport kruszywa koleją odpowiada wiele podmiotów – inna spółka kolejowa odpowiada za tory i bocznice kolejowe, inna zaś za tabor, na który ładowany będzie urobek. – Taka niejednorodna struktura własności powoduje, że podania i wszelkie pisma często nie trafiają do odpowiedniego adresata – mówi Zenon Kiszkiel, prezes Stowarzyszenia Kamieniarzy w Strzegomiu. Można jednak mówić o niewielkim przełomie w tej kwestii, PKP S.A oraz PLK wydały bowiem pozytywną decyzję o wydłużeniu składu kolejowego z 350 do 600 metrów, na który załadowywany będzie urobek wywożony z jednej z kopalń niedaleko Zimnika. Taki zabieg znacznie odciąży wywóz za pomocą transportu kołowego. – Remontowi poddany także zostanie tor kolejowy nr 5 w Jaworze, co przyczyni się do zlikwidowania ograniczeń w wywozie urobku poprzez zwiększoną ilość obsługiwanych wahadeł kolejowych – wyjaśnia przedstawiciel PLK.
Na spotkaniu przedstawiciele branży kamieniarskiej jasno sprecyzowali swoje oczekiwania wobec przewoźnika kolejowego. Lokalni przedsiębiorcy wyrazili zainteresowanie wykorzystaniem bocznic kolejowych i torów do transportu kruszyw. Jeśli kolej nie zaproponuje nam cen zaporowych za dzierżawę, to jesteśmy tym zainteresowani, możemy nawet takie bocznice wykupić na własność – zapewnia Ryszard Chęciński ze Stowarzyszenia Kamieniarzy. – Dobrze byłoby, gdybyśmy z wyprzedzeniem wiedzieli, ile lokalni przedsiębiorcy chcą wywozić kruszyw i na takie konkretne ilości podpisać z nimi umowy. Kolei nie stać na kosztowne remonty torów i bocznic w momencie, gdy nie będziemy na 100 % pewni, że lokalni przedsiębiorcy będę chcieli z nich korzystać jeszcze przez wiele lat – dodaje Józef Muzyka, zastępca dyrektora ds. handlowo – eksploatacyjnych PKP SA. Burmistrz Strzegomia Zbigniew Suchyta poprosił zastępcę dyrektora PLK, aby do gmin spływały na bieżąco informacje dotyczące zmiany sposobu wykorzystania bocznic kolejowych będących w gestii PLK. Uczestnicy spotkania byli zgodni co do zasadności ograniczenia w znacznym stopniu ruchu pojazdów ciężarowych po drogach gminnych i powiatowych, które nie są przystosowane do dużych obciążeń i zwiększonego natężenia ruchu. Następne spotkanie zaplanowano na przełom października i listopada.
opr.red.