Kontynuacje kultowych animacji zwykle nie dorównują pierwszym częściom bajek. Widownia nie była do końca zadowolona z drugiego i trzeciego Króla Lwa. Kontynuacja „Madagaskaru” też nie bardzo przypadła mi do gustu, ale za to najnowsza, trzecia część, jest wspaniała. Pełna kolorów, żywiołowej muzyki, zabawnych dialogów.
Alex, Gloria, Melman i Marty postanawiają nie czekać dłużej na samolot Pingwinów i wrócić do domu, do ZOO w Nowym Jorku. Wyruszają w Europę, a za nimi… łowczyni głów zwierząt, hycel Chantel DuBois. Jednak gdziekolwiek, gdzie się nie pojawią, wzbudzają mnóstwo sensacji, zresztą trudno się dziwić. Najlepszym sposobem na przejechanie całej Europy i dotarcie do USA jest, oczywiście, dołączenie do trupy cyrkowej…
I tu zaczynają się prawdziwe przygody, miłości, przyjaźnie… Fantastyczna, rodzinna rozrywka – inteligentne, zabawne dialogi, doskonały dubbing (tu jak zwykle na wyjątkową pochwałę zasługuje Jarosław Boberek, czyli król Julian), uniwersalne pouczenie… Czyli wszystko najlepsze, co może nam oferować animacja familijna.
Nasi starszy znajomi, Alex, Marty, Melman i Gloria, mają stałe gagi, charaktery, bawią tym samym. Pojawiają się nowe twarze, poznani w cyrku Rosjanin, tygrys Vitalij, gepardzica Gia i Włoch, lew morski – Stefano. To oni wnoszą na ekrany coś nowego, coś czego nie było w poprzednich częściach. Swoisty powiew świeżości.
Film jest w dwóch wersajch – 3D i 2D. Ta pierwsza ma tyle samo zwolenników, co przeciwników, ja też, co prawda, nie jestem wielką fanką tej najnowszej technologii, jednak zachęcam – efektów nie ma aż tak dużo, są wyważone ze smakiem i nie boli od nich głowa.
Błyszczą, jak zwykle, Pingwiny, które rozkochały w sobie publiczność (jeszcze bardziej) dzięki serialowi „Pingwiny z Madagaskaru”. Skipper, Rico, Szeregowy i Kowalski (w oryginale także – Kowalsky!) dają czadu swoimi pomysłami, tekstami i sytuacjami. Król Julian z wiernymi sługami nieoczekiwanie zrezygnuje ze swojego największego skarbu na rzecz związku z niedźwiedzicą Sonią. Dużo, dużo nowości, które dają nadzieję na czwartą część przygód sympatycznych zwierząt.
Adrianna Woźniak