– Możecie kopać, także w najczulsze miejsca, krzyczeć i oddawać ciosy. Macie prawo do obrony koniecznej – instruował ponad 150 młodych świdniczan Robert Topolski z Komendy Powiatowej Policji. Choć nikt wolontariuszom Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy tak drastycznych sytuacji nie życzy, musza być gotowi nawet na najgorsze. Wszyscy młodzi ludzie z 2 świdnickich sztabów przeszli dzisiaj szkolenie, jak zachować się podczas niedzielnego finału.
– Jesteście najlepszą kawalerią świata – komplementował wolontariuszy Piotr Pamuła, komendant Hufca ZHP i szef największego w Świdnicy sztabu WOŚP. – To nie tylko zaszczyt, ale i zobowiązanie. Musicie wiedzieć, że chętnych było znacznie więcej niż mieliśmy identyfikatorów. Dlatego doceńcie fakt, że jesteście w naprawdę elitarnym gronie. Musicie być punktualni, grzeczni i uczciwi. Każdy ma mieć ze sobą naładowany telefon komórkowy.
– Łączność to jeden z elementów bezpieczeństwa – wtórował Robert Topolski. – Przez telefon możecie wzywać policję nie tylko w sytuacjach zagrożenia, ale także wtedy, gdy znajdziecie się daleko od centrum i będziecie przemarznięci. Policjanci was podwiozą.
Magda Stanisz, Jagoda Glinka i Agnieszka Piotrowska z II L0 będą kwestowały po raz pierwszy. – Nie boimy się, będziemy chodziły razem z przyjaciółmi i na pewno nic złego się nie wydarzy – zapewniały dziewczyny.
W ostatnich latach tylko raz odnotowano przykryw incydent. W 2010 roku została skradziona puszka wolontariuszowi kwestującemu na Osiedlu Zawiszów. – To był incydent i mam nadzieję, że podczas jubileuszowego, XX Finału WOŚP nic podobnego się nie zdarzy – przekonywał Piotr Pamuła.
Wolontariusze w najbliższą niedzielę rozpoczną zbieranie datków o godzinie 8.00. Ostatnie puszki będą przynosić około 21.30. Liczeniem pieniędzy i przekazaniem ich na konto WOŚP zajmie się PKO SA.
asz/foto wl