Ręczni w opałach [VIDEO]

    3

    W minioną sobotę nadszedł czas prawdziwego sprawdzianu dla podopiecznych Krzysztofa Mistaka. Świdniccy szczypiorniści wybrali się do Opola, na mecz z tamtejszą Gwardią. Niemiłą wiadomością przed spotkaniem była informacja o niedyspozycji w dniu meczu naszego jedynego kołowego Marciniaka ( Sadowski jest kontuzjowany). To mogło wprowadzić niepokój w szeregi Naszej drużyny, ale nikt się nie spodziewał, że brak jednego zawodnika może spowodować aż taką niemoc wśród świdniczan. Do udanych w tym spotkaniu ŚKPR może zaliczyć jedynie pierwsze 9 minut. Gra była wyrównana, a na tablicy widniał rezultat 5:4 dla gospodarzy. W ciągu następnych 9 minut opolanie powiększyli swoją przewagę do 6 bramek prowadząc 12:6. Świdniczanie nie umieli sobie poradzić z szybkimi kontrami Gwardii, a sami nie za bardzo wiedzieli jak mają sforsować bramkę rywali.

    Im dalej w las tym obraz gry był coraz bardziej jednostronny. Pierwsza połowa skończyła się wynikiem 18:9 dla Gwardii, a przed większymi rozmiarami porażki uchronił nasz zespół Edward Madaliński broniąc w ostatnich minutach 4 bardzo trudne piłki.

    Przed przerwą świdnicki Klub Kibica, który podąża za Naszym zespołem jak cień, zadawał sobie pytanie, czy uda się jeszcze odrobić straty z pierwszej połowy. Po kolejnych 10 minutach gry było już wiadomo, że nie ma na to żadnych szans. Opolanie dalej skutecznie kontrowali akcje świdniczan, a i w ataku pozycyjnym czuli się bardzo dobrze, bez problemu rozjeżdżając Naszą obronę, nawet wtedy gdy grali w osłabieniu bez jednego zawodnika. ŚKPR raził niedokładnością i brakiem pomysłu na grę. W ataku pozycyjnym byliśmy tak skuteczni, jak Tomasz Adamek w 10 rundzie walki z Witalijem Kliczko. Raz po raz rzuty świdniczan, obijały ściany i banery reklamowe zawieszony na hali Gwardii. A jeśli piłka leciała w światło bramki w większości przypadków łapał ją opolski bramkarz. Na 10 minut przed końcem przegrywaliśmy już 26:14. Jak na złość punktów nie zdobywaliśmy nawet z rzutów karnych, w całym meczu zaprzepaściliśmy 3 takie okazje. Obraz gry nie uległ zmianie do ostatniego gwizdka sędziego. Ostatecznie Gwardziści wygrali 31:20, boleśnie weryfikując umiejętności naszego zespołu. Byliśmy drużyną gorszą. Przegrywaliśmy i nie mieliśmy pomysłu na zmianę tej sytuacji.

    Czy należy robić tragedię? Nie, to o wiele za wcześnie. Zagraliśmy 3 mecze zdobyliśmy 4 punkty, wygraliśmy wszystko u siebie. Przedsezonowy plan został wykonany w 100 % Może i dobrze, że zimny prysznic przyszedł tak szybko. Przegrana spowoduje zapewne przemyślenia, zarówno w sztabie trenerskim jak i u Naszych zawodników. U niektórych ostudzi gorące głowy. Paradoksalnie więc ta przegrana może być pomocną w dalszej perspektywie. Wszak jak mawiają, czasem trzeba przegrać bitwę, by wygrać całą wojnę.

    Krzysztof Mistak trener : Nikt się nie spodziewał, że beniaminek tak dobrze zacznie rozgrywki. Zdobyliśmy 4 punkty w 3 meczach. Cieszymy się z tego bardzo. Przed sezonem bralibyśmy taka zdobycz w ciemno. Ostatni mecz z Opolem Nam nie wyszedł. Szkoda, że przegraliśmy tak dużą liczba bramek. Nie chce usprawiedliwiać zespołu ani siebie, ale graliśmy w tym meczu bez dwóch kołowych. Adrian Marcniak filar Naszej obrony rozchorował się na grypę jelitową, natomiast Sadowski nie wrócił jeszcze po kontuzji. Trzeba tez pamiętać, że Gwardia ma aspiracje do awansu i jest klasowym zespołem. My zdobywamy pierwsze szlify i chcemy na dłużej zagościć na parkietach I ligi.

    ( jędrzej)

    Gwardia Opole – ŚKPR Świdnica 31:20 (18:9)

    Olimpia Piekary Śl. – AZS AWF Biała Podlaska 36:23 (16:14)

    Piotrkowianin Piotrków – ASPR Zawadzkie 36:18 (18:8)

    MTS Chrzanów – KSSPR Końskie 28:37 (16:20)

    Ostrovia – Viret Zawiercie 35:33 (14:18)

    Politechnika Radom – Czuwaj Przemyśl 31:34 (19:16)

    Lp.

    Zespół

    Mecze

    Punkty

    Bramki

    1

    Czuwaj Przemyśl

    3

    6

    113:97

    2

    Gwardia Opole

    3

    5

    89:65

    3

    Piotrkowianin Piotrków

    3

    5

    101:78

    4

    KSSPR Końskie

    3

    5

    96:82

    5

    Olimpia Piekary Śl.

    3

    4

    98:80

    6

    ŚKPR Świdnica

    3

    4

    79:80

    7

    Ostrovia Ostrów Wlkp

    3

    4

    90:92

    8

    Viret Zawiercie

    3

    2

    100:96

    9

    AZS AWF Biala P.

    3

    1

    67:83

    10

    AZS Radom

    3

    0

    79:93

    11

    MTS Chrzanów

    3

    0

    88:113

    12

    ASPR Zawadzkie

    3

    0

    67:108

    W kolejnym meczu, w najbliższą sobotę świdniczanie zmierza się przed własna publicznością z liderem rozgrywek zespołem Czuwaj Przemyśl. Mecz rozpocznie się o godz. 18.00

    Poprzedni artykułPapierowa Swidnica24.pl
    Następny artykuł„Kasprowicz” nominowany