Wydawałoby się, że nie da się więcej dodać do tego, co zostało już napisane i powiedziane o fenomenie, jakim był Steve Jobs – wizjoner, który zmienił świat i nasze podejście do najnowszych technologii teleinformatycznych. Ale to właśnie teraz, gdy nie ma go wśród nas, tak wielu uzmysławia sobie, że ten z pozoru obcy człowiek był kimś bliskim. Przekonałem się, że miał wpływ także na moje życie… Wystukując te słowa, zupełnie inaczej patrzę dzisiaj na mojego Macbooka. Nie jest to już zwykłe narzędzie pracy, ale urządzenie, które odzwierciedla pasję tworzenia.
„Uważam, że jeśli zrobisz coś, co okaże się całkiem dobre, to nie powinieneś się nad tym rozwodzić tylko zrobić coś zupełnie innego tak, by było cudowne. Po prostu dojść do tego, jaki jest twój następny krok” – mówił Jobs o swojej pracy. To podejście było widoczne w całej jego karierze.
Niewielu z nas, użytkowników iPhonów, iPodów, iPadów, iMaców, Macbooków wiedziało, kim tak naprawdę był pomysłodawca i kreator tych urządzeń. Człowiek, który wzbudzał szacunek u największego swojego konkurenta, Billa Gatesa (Microsoft) i o którym sam Bill powiedział: „Steve i ja poznaliśmy się prawie trzydzieści lat temu. Byliśmy kolegami z pracy, rywalami i przyjaciółmi przez ponad pół naszego życia. Świat rzadko ma okazję zobaczyć kogoś, kto miał na rzeczy taki wpływ jaki miał Steve. Efekty tego będą odczuwalne przez wiele kolejnych pokoleń. Dla tych, którzy mieli wystarczająco dużo szczęścia, by z nim pracować, to był niewiarygodnie duży honor. Będzie mi niezmiernie brakowało Steve’a”
Dzisiaj wiem, że także mi będzie brakowało człowieka, którego filozofia życiowa zaraziła tysiące, ba, miliony osób na całym świecie. I nie dlatego, że kolejny produkt Apple będzie gorszy, brzydszy czy mniej zaawansowany, ale dlatego, że śledząc jego karierę, nie da się nie zauważyć, jakie odcisnął piętno na swoich produktach. Od 1998 roku każda kolejna prezentacja była wydarzeniem, a kolejny produkt był zaskoczeniem i wyznaczał kierunki dla innych.
“Co jakiś czas pojawia się rewolucyjny produkt i wszystko zmienia. Człowiek może się uważać za szczęśliwca, jeśli pracuje przy takim produkcie choć raz w swojej karierze. Apple ma wielkie szczęście mogąc dać światu kilka takich produktów.”
Fenomen Steva Jobsa to nie tylko sposób, w jaki zarządzał Apple, ale też filozofia życiowa, dzięki której z nieślubnego dziecka pary studentów, które zostało oddane do adopcji rodzinie robotniczej, stał się wynalazcą, menadżerem i właścicielem drugiej co do wielkości firmy na świecie (Dziś Apple jest wart 344 mld dolarów i jest drugą co do wielkości firmą na świecie – na jeden dzień wyprzedził nawet koncern paliwowy Exxon.). Ale sam Jobs był najmniej zarabiającym prezesem na liście 500 największych światowych firm. Jego roczna pensja wynosiła 1 dolara!
„Musisz w coś wierzyć – przeczucie, przeznaczenie, życie, karmę, cokolwiek. To podejście nigdy mnie nie zawiodło i całkowicie odmieniło moje życie”
O fenomenie Steva Jobsa wielu z nas dowiaduje się dzisiaj, po jego śmierci. Wiadomości o jego zmaganiach z rakiem co jakiś czas pojawiały się w prasie, ale w natłoku informacji i wydarzeń tragicznych nie sprawiały większego wrażenia. Tak już jest w dzisiejszym świecie. Przyzwyczailiśmy się do słuchania o tragediach i pojedyncza śmierć nie wydaje się niczym niezwykłym. A jednak…
„Praca wypełni dużą część naszego życia, więc jedynym sposobem, by być w pełni zadowolonym jest robienie tego, co uważamy za świetną robotę. Natomiast jedynym sposobem wykonywania świetnej roboty, jest kochanie tego, co robimy”
To podejście sprawiło, że Jobs mimo wielu porażek osiągnął sukces i prześcignął konkurencję. Zdominował rynek smartfonów, a komputer stał się nie tylko urządzeniem do pracy, ale i designerskim fajerwerkiem. Ale to nie tylko Apple jest jego sukcesem. W 1985 roku za 5 mln dolarów kupił dział graficzny wytwórni należącej do George’a Lucasa, twórcy „Gwiezdnych wojen”. Tak powstało studio Pixar, które stworzyło takie przeboje jak „Toy Story”, „Gdzie jest Nemo?” czy „Auta”. W 2006 r. sprzedał Pixar koncernowi Walt Disney za 7,5 mld dolarów, ratując tym samym podupadły dział animacji giganta.
„Nie interesuje mnie bycie najbogatszym człowiekiem na cmentarzu… kładzenie się w nocy do łóżka, wiedząc, że zrobiliśmy coś cudownego… to jest rzecz, która ma dla mnie znaczenie.”
Dzisiaj wszyscy się zastanawiają, jak będzie wyglądać kolejny iPhone 5 i czy w ogóle się pojawi. Jaki wpływ na Apple będzie miała śmierć jego twórcy? Jak będzie wyglądał świat bez człowieka, który przez ostatnie 10 lat wyznaczał trendy w dziedzinach, które stały się naszą codziennością? Co do jednego nie mam wątpliwości – będzie po prostu inaczej. A może to moment, który wyzwoli energię i wiarę we własne możliwości u tych, którzy – dopóki Steve Jobs żył, o sile jego kreatywności nie słyszeli?
“Zawsze mówiłem, że jeśli nadejdzie dzień, kiedy nie będę już w stanie dalej wypełniać moich obowiązków i sprostać oczekiwaniom wobec dyrektora wykonawczego Apple, powiem Wam o tym jako pierwszy. Niestety, ten dzień właśnie nadszedł.”
5 października 2011 roku Steven Paul Jobs umarł.
Mariusz Kalista
/Cytaty wykorzystane w tekście pochodzą z bloga The Wall Street Journal./
Do tej pory Apple sprzedało w sumie ponad 250 milionów urządzeń pracujących pod kontrolą systemu iOS (iPhone’y, iPady i iPody touch). Ponad połowę wszystkich sprzedanych iPhone’ów stanowiły iPhone’y 4, a urządzenie ma obecnie 5 proc. udziału w światowym rynku telefonów komórkowych.
Sprzedaż odtwarzaczy iPod po 10 latach od premiery pierwszego modelu sięgnęła 300 milionów sztuk, z czego 45 milionów zostało sprzedanych w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy.
Użytkownicy firmowych urządzeń kupili ponad 16 miliardów piosenek w iTunes (usługa oferuje 20 mln utworów) oraz pobrali 18 miliardów aplikacji na platformę iOS (każdego miesiąca ściąganych jest ponad miliard aplikacji).
W App Store jest obecnie dostępnych ponad 500 tys. aplikacji na system iOS, z czego 140 tys. to aplikacje wyłącznie na iPada. Deweloperom Apple wypłaciło 3 miliardy dolarów (firma przekazuje im 70 proc. zysków ze sprzedaży aplikacji).
Udostępniony w lipcu nowy system na komputery Mac = Mac OS X Lion – został do tej pory kupiony/pobrany w liczbie ponad 6 milionów kopii. To o 80 proc. więcej niż w przypadku poprzedniej wersji – Snow Leopard. Obecnie na całym świecie jest 60 milionów użytkowników Maków.
Podczas konferencji 4 października w Cupertino firma Apple zaprezentowała iPhone’a 4S oraz nowe modele odtwarzaczy iPod touch i iPod nano, a także zapowiedziała na 12 października br. udostępnienie usługi iCloud do przechowywania treści w chmurze.
Polecam także:
http://swidnica24.pl/wydarzenia/wizjoner-ktory-mial-wplyw-na-swiat/