Do kilkunastu miejscowości w powiatach świdnickim, dzierżoniowskim i ząbkowickim dotarł jeden z kilkunastu autobusów reklamowych Platformy Obywatelskiej. Słynny nie z tego, że jeździł nim Donald Tusk, ale z przykrego incydentu w Lubinie. – Wczoraj zostaliśmy zablokowani i obrzuceni jajkami przez około 200 pseudokibiców w Lubinie – mówi Piotr Palacz, koordynator autobusowej akcji PO na Dolnym Śląsku. – Dzisiaj na szczęście jesteśmy witani raczej przychylnie.
Spory tłum zebrał się przy autokarze w Strzegomiu, gdzie rozpoczęła się dzisiejsza trasa. Znacznie skromniej było w Świdnicy na placu Grunwaldzkim. Tutaj pojawili się kandydaci – do Senatu Wiesław Kilian, i do Sejmu – Teresa Świło oraz Robert Jagła, którym towarzyszyła garstka zwolenników. Pojazd zatrzymał się także w Centrum Handlowym przy ulicy Strzegomskiej oraz na dwóch osiedlach.
– Rzeczywiście, tłumów nie ma – przyznają świdniccy kandydaci do parlamentu. – To widać także na innych spotkaniach z wyborcami. Problem nie dotyczy Platformy Obywatelskiej, ale wszystkich komitetów wyborczych.
– Ludzie są zmęczeni sposobem uprawiania polityki w ostatnich latach, gdy dominowała kłótnia – mówi Wiesław Kilian. – Bardzo zależy mi na tym, żeby wieczna awanturę zastąpiła debata. Opozycja oczywiście jest od tego, żeby kontrolować rządzących, ale powinna także wnosić własne propozycje. Chcę zmiany jakościowej w polityce. Robert Jagła dodaje, że brakuje politykom umiejętności wznoszenia się ponad partyjne interesy i wspólnego działania na rzecz celów ważnych dla Polaków i Polski.
Tuskobus odwiedzi dzisiaj także Dzierżoniów, Bielawę, Ząbkowice Śląskie, Ciepłowody, Piławę, Kamieniec Ząbkowicki i Złoty Stok.
asz