Przegniłe stropy, dziurawy dach, brak garaży, a przede wszystkim przyzwoitych warunków dla pacjentów. Siedziba pogotowia przy ulicy Wojska Polskiego dosłownie się sypie. Dyrektor oficjalnie prosi zarząd powiatu o wsparcie finansowe budowy nowej siedziby.
Zbigniew Okarmus na ręce wicestarosty Alicji Synowskiej złożył pisemną prośbę do zarządu o określenie możliwości współfinansowania inwestycji. Pogotowie zdołało zgromadzić 1,9 miliona złotych, gotowy jest także projekt budynku i pozwolenie na budowę. Brak „jedynie” 4 milionów złotych. – Zasadności tej inwestycji nikt nie kwestionuje – zapewnia Alicja Synowska. Projekt miał być ujęty w budżecie na ten rok, ale zabrakło pieniędzy. Powiat, o czym wielokrotnie pisaliśmy, jest w poważnych tarapatach. Budżet trzeszczy obciążony trzema dużymi inwestycjami – budową tzw. „łącznika autostradowego, Zespołu Szkół Specjalnych i hali sportowej. – Środki muszą się znaleźć, ale kiedy i jakie, trudno w tej chwili przewidzieć – mówi wicestarosta i dodaje, że projekt nowej siedziby pogotowia zakłada wersję „luksusową”. – Po rozmowie z panem dyrektorem wiem już, że można go „odchudzić” o milion złotych.
Widoki na wysupłanie „tylko” 3 milionów są marne. Być może w rachubę wchodziłby rok 2012, może 2013. Najprawdopodobniej inwestycja powstanie etapami.
Kolejny problem to grunty. Siedziba ma być wybudowana niedaleko szpitala Latawiec na działkach należących do miasta. – Zostały już wydzielone 2 takie działki i do końca tego roku powiat ma je w użyczeniu – mówi Alicja Synowska. – Jednak przy takiej inwestycji konieczna jest własność. Trwają negocjacje w sprawie przekazania tego terenu w zamian za inne działki, należące do powiatu. Być może rozmowy zakończą się porozumieniem pod koniec tego roku.
Prośba dyrektora wraz z opiniami inspektora BHP o stanie obecnej siedziby zostaną przekazane przez wicestarostę na dzisiejszym posiedzeniu zarządu. Kiedy i jakich można się spodziewać decyzji, jeszcze nie wiadomo.
asz