Kolejne lata 2006, 2007 i 2009 pokazały, jak niebezpieczne mogą być nagłe nawałnice, obfite opady deszczu i burze, które tak często występują w czerwcu czy lipcu. I mimo że w naszym powiecie zagrożenia powodziowego nie ma, stale monitorowana jest sytuacja na zbiornikach i rzekach przepływających przez nasz powiat. O stanie przygotowania na ewentualne zagrożenia rozmawiał Powiatowy Zespół Zarządzania Kryzysowego.
– Musimy być przygotowani na każdą ewentualność. Stale docierają do nas ostrzeżenia meteorologiczne i hydrologiczne, my je filtrujemy pod kątem ważności, rozsyłamy do gmin i mieszkańców naszego powiatu. – wyjaśnia Kazimierz Siemieniecki, dyrektor Wydziału Zarządzania Kryzysowego świdnickiego starostwa. – Cały system zarządzania kryzysowego to nie tylko sprzęt, straż czy policja. To także wiele osób działających w terenie w każdej gminie powia. – dodaje. Sytuacja kryzysowa to np. duży wypadek, powódź czy silne wiatry z opadami, które przychodzą nagle i z dużą siłą. Wtedy nie ma już czasu na planowanie. Dlatego cykliczne spotkania wszystkich służb odpowiedzialnych za nasze bezpieczeństwo są tak ważne. Na każdym z nich sprawdza się wyposażenie w sprzęt, który nie może być uszkodzony oraz omawia bardzo ważny w kryzysie system łączności.
– Sytuacja kryzysowa często powoduje ogromne problemy z łącznością. Zdarzało nam się wiele razy podczas powodzi, że telefony stacjonarne i komórkowe nie działały i wtedy z pomocą przychodził działający u nas niezależny system radiowy. Łączność jest w takich sytuacjach niezbędna, żeby prowadzić akcję ratunkową – wyjaśniał Kazimierz Siemieniecki.
Z nowości, jakie pojawiły się od tego roku, to zamontowany dodatkowy posterunek na rzece Bystrzyca w miejscowości Burkatów. Miernik ma za zadanie sprawdzać stan czystości rzeki. – Jesteśmy jedynym powiatem, który bada wodę pod kątem ochrony środowiska.- mówi Janusz Marlinga, dyrektor Wydziału Rolnictwa i Ochrony Środowiska świdnickiego starostwa. – W tym roku po raz pierwszy udało na się uniknąć kradzieży na posterunkach przeciwpowodziowych na rzekach – cieszy się dyrektor.
Jak zapewniają komendanci Tomasz Szuszwalak ze straży pożarnej i Krzysztof Niziołek z policji, na podjęcie natychmiastowych działań podczas ewentualnej powodzi przygotowane są także kierowane przez nich służby
– W przypadku sytuacji kryzysowej mamy ludzi i sprzęt w najwyższej gotowości. Mamy także przygotowane i przećwiczone specjalne procedury działania – zapewnia Tomasz Szuszwalak, komendant powiatowy PSP w Świdnicy. Odpowiedni poziom wypełnienia utrzymywany jest w zbiornikach na tamie w Lubachowie i Dobromierzu. Uzupełniono trzymane w magazynie przeciwpowodziowym worki i piasek oraz włókninę niezbędną do zabezpieczania wałów.
To właśnie straż pożarna zbiera najwięcej zgłoszeń z prośbą o pomoc podczas powodzi. Najczęściej dzwonimy pod znane wszystkim numery alarmowe, w tym także na jednolity numer alarmowy 112, obowiązującym na terenie wszystkich krajów Unii Europejskiej.
Niestety, jak informuje Tomasz Szuszwalak, mimo wcześniejszych planów ulokowania w Świdnicy jednego z działających na terenie kraju Centrów Powiadamiania Ratunkowego, takie centrum działać będzie tylko we Wrocławiu. Od października br dzwoniąc na nr 112, dodzwonimy się do Wrocławia. W sumie na terenie kraju uruchomionych będzie 18 takich CPR-ów.
Monika Żmijewska