Niepowodzeniem zakończyła się próba wprowadzenia pod dzisiejsze obrady Rady Powiatu uchwały o odwołaniu z funkcji skarbnika Jadwigi Juszczyk-Wolfram. Odwołania wieloletniej skarbniczki i powołania na jej miejsce jednej z pracownic starostwa chciał starosta Zygmunt Worsa. Rada w głosowaniu podzieliła się dokładnie na pół i wniosek z braku wymaganej większości został odrzucony.
– Czułam się zaskoczona! – nie ukrywa skarbniczka. – Pierwsza informacje o ewentualnym odwołaniu dostałam zaraz przed świętami, potem pojawiły się jeszcze dwie wersje, no a dzisiaj był finał. Nie rozumiem, dlaczego po latach nienagannej pracy (od początku utworzenia powiatu), popartej najlepszymi ocenami i corocznymi nagrodami, bez żadnych wpadek, nagle wniosek o odwołanie?
Starosta Zygmunt Worsa odmawia komentarza, jednak zapowiada, że będzie próbował doprowadzić do głosowania nad odwołaniem Jadwigi Juszczyk-Wolfram na następnej sesji. Można się domyślać, że jednym z powodów były ostatnie, negatywne opinie Regionalnej Izby Obrachunkowej w sprawie projektu budżetu powiatu na 2011 rok i Wieloletniego Planu Finansowego. – Zostały popełnione błędy, ale nie szukajmy winy w jednej osobie, przecież te projekty podpisywał cały zarząd – grzmiał radny Piotr Zalewski. Dla samej pani skarbnik opinia RIO była dyskusyjna. Nie czuje się winna i jak zapewnia, mimo że ma już uprawnienia do wcześniejszej emerytury, sama nie zamierza odejść.
Czy to aby jedyny powód nagłej niechęci starosty, który wiele lat współpracował z Jadwigą Juszczyk-Wolfram? Skarbniczka cieszy się dużym autorytetem i znana jest z bezkompromisowości.
asz