Kierowcy na siłę włączają się do ruchu, piesi z duszą na ramieniu lawirują między samochodami, by przedostać się na drugą stronę jezdni. – Na skrzyżowaniu ulic Wodnej i Mieszka I przed ósmą wszyscy przeżywają horror – skarżą się nie tylko mieszkańcy okolicznych domów. Takich miejsc w Świdnicy jest znacznie więcej. Co na to władze miasta?
O swoje dzieci, wędrujące do Szkoły Podstawowej nr 6, zamartwiają się rodzice. – Kierowcy, wjeżdżający na skrzyżowanie od strony Galerii Świdnickiej i targowiska, muszą stawać na przejściu dla pieszych, bo inaczej nic nie zobaczą. Co w takiej sytuacji mają zrobić piesi, zwłaszcza dzieci? – pyta pan Zbigniew. – Moich synów codziennie odprowadzam do szkoły, mimo że wcale już nie są mali. Po prostu bardzo boję się o ich życie. Aż prosi się, żeby wprowadzić na tej krzyżówce zmiany i zamontować światła, bo w końcu dojdzie do tragedii!
Zmiany będą, owszem, ale nieprędko. – Zdecydowane zwiększenie ruchu w obrębie tego skrzyżowania przewidywaliśmy w związku z uruchomieniem Galerii Świdnickiej, dlatego w umowie z inwestorem został zastosowany zapis, który zobowiązuje firmę do sfinansowania przygotowania projektu przebudowy skrzyżowania wraz sygnalizacją świetlną – tłumaczy Stefan Augustyn, rzecznik świdnickiego magistratu. – Projekt będzie gotowy najpóźniej w marcu 2013 roku – zapewnia Halina Wyborska, rzecznik prasowy inwestora, firmy Rank Progress. Rzecznik miasta dodaje, że dopiero jak będzie projekt, zaczną się przymiarki do realizacji.
Być może kwestie proceduralne udałoby się przyspieszyć, gdyby do władz miasta zapukali sami zainteresowani. To właśnie dzięki inicjatywom mieszkańców udało się zwiększyć bezpieczeństwo w dwóch newralgicznych miejscach na Osiedlu Młodych. Po petycji rodziców została zamontowana sygnalizacja świetlna na ulicy Marcinkowskiego przed Szkołą Podstawową nr 4. – Zmiany wprowadzane są na bieżąco, niedawno w ślad za prośbami mieszkańców przy skrzyżowaniu ul. Riedla z Marcinkowskiego został wybudowany azyl dla pieszych oraz umieszczony został znak stop w miejscu, gdzie dochodziło do kolizji. Na te działania przeznaczono ok. 25 tys. zł – dodaje Stefan Augustyn.
Niełatwa sytuacja panuje także na skrzyżowaniach ulic Skłodowskiej-Curie i Okulickiego oraz Skłodowskiej-Curie – Bora Komorowskiego. W tych miejscach żadnych zmian jednak nie będzie, bo zdaniem miasta, utrudnienia trwają tylko przez kilkanaście minut dziennie podczas wyjazdu po skończonej pracy urzędników starostwa i skarbówki. – W naszej ocenie obecnie jednym z najtrudniejszych skrzyżowań jest skrzyżowanie ul. Chrobrego z Komunardów, i dalej z ks. Bolka – o priorytetach mówi rzecznik miasta. – Będziemy przygotowywać koncepcję, która ma wskazać na rozwiązanie możliwe do zrealizowania.
Nie na wszystkich drogach decydujący głos w sprawie wprowadzania zmian należy do miasta. Wiele tras pozostaje w zarządzie powiatu, województwa czy kraju. Miasto zawiera kolejne porozumienia i być może przybędzie nowych sygnalizacji. – W wersji optymistycznej w przyszłym roku, pesymistycznej rok później chcemy wprowadzić koordynację związaną z sygnalizacją na drogach, które nie są pod zarządem miasta. Szczegóły są już ustalone z GDDKiA w ramach współpracy podzieliliśmy się rolami – mówi Stefan Augustyn. Przeprowadzimy badania natężenia ruchu i w przyszłym roku wykonana zostanie dokumentacja związana z koniecznymi zmianami. Te zmiany będzie wprowadzał zarządca drogi.
asz