Świdnica nie po raz pierwszy stała się miejscem akcji powieści. Miasto dotychczas było tłem dla historii historycznych, bajkowych i kryminalnych. Anna Piecyk w Świdnicy ulokowała bohaterów swojej najnowszej książki, w której porusza trudny, społeczno-obyczajowy temat. „Matnia” – taki tytuł nosi wydana niedawno druga powieść młodej autorki.
– Spędziłam w Świdnicy pierwsze 20 lat swojego życia, nadal mieszka tu cała moja rodzina. Czuję ogromny sentyment do miasta, lubię jego klimat – tłumaczy pisarka, mieszkająca dziś w Międzyzdrojach. W Świdnicy skończyła Technikum Ekonomiczne, a studiowała w Szczecinie. Jest pedagogiem dziecięcym i to wykształcenie w znacznym stopniu determinuje tematykę jej książek. „Matnia” to historia rodziny, która dotknięta jest alkoholizmem. – Absolutnie nie wzorowałam się na żadnej rodzinie ze Świdnicy – zaznacza Anna Piecyk. – Moim celem było pokazanie, jak alkohol niszczy relacje międzyludzkie, jak olbrzymia jest siła współuzależnienia i jak trudno dzieciom uwolnić się od nałogu, który w domu towarzyszył im od narodzin.
Akcja „Matni” rozgrywa się m.in. w świdnickiej katedrze i szpitalu Latawiec. – Szpital znam bardzo dobrze, spędziłam tu sporo czasu, więc wybór nie był przypadkowy – wyjaśnia autorka. Wydana nakładem „Oficynki” powieść zbiera przychylne recenzje. – Zawsze lubiłam pisać, ale impulsem stały się liczne spotkania z twórcami. Pracuję w bibliotece i mam okazję współorganizować wieczory autorskie. Pomyślałam, że warto spróbować swoich sił. Rozesłałam swoja pierwsza powieść – „Pustkę” – do kilku wydawnictw i udało się. Na rynku jest także „Matnia”, a ja już pracuję nad kolejną książka – wylicza Anna Piecyk.
Jak zapowiada młoda autorka, jest szansa na jej autorskie spotkanie w Świdnicy. – Bardzo chętnie tu przyjadę – zapewnia.
asz