Nocne przymrozki i pierwszy szron na szybach to dla kierowców jasny sygnał: najwyższy czas przygotować samochód na najtrudniejszy okres w roku. Wiele osób odkłada to na ostatnią chwilę, traktując jako przykry obowiązek. Tymczasem odpowiednie przygotowanie auta do zimy to nie fanaberia, ale absolutna podstawa bezpieczeństwa – Twojego i innych uczestników ruchu.
Na szczęście kompleksowe dbanie o pojazd to dziś standard, który oferują nowoczesne punkty obsługi (przykładem jest strona https://cichy-zasada.pl/). Nie chodzi tylko o wymianę opon; to cały zestaw czynności, które zapewnią Ci spokój i niezawodność, gdy warunki na drodze staną się naprawdę wymagające.
Podstawa bezpieczeństwa – Opony zimowe
Zacznijmy od fundamentu. Wciąż pokutuje mit, że opony całoroczne „dadzą radę”. Prawda jest taka, że choć są coraz lepsze, nic nie zastąpi dedykowanej opony zimowej. Kluczowa nie jest tu nawet rzeźba bieżnika, ale skład mieszanki gumowej. Opona letnia twardnieje w niskich temperaturach, tracąc przyczepność – i to już poniżej 7°C, nawet na suchej nawierzchni.
Przygotowanie „zimówek” to trzy kroki. Po pierwsze, sprawdź głębokość bieżnika. Prawo dopuszcza 1,6 mm, ale zdrowy rozsądek podpowiada, że minimum dla opony zimowej to 4 mm. Poniżej tej wartości drastycznie spada jej zdolność do odprowadzania błota pośniegowego. Po drugie, wiek opony (symbol DOT na boku) – guma starsza niż 8-10 lat traci swoje właściwości, nawet jeśli bieżnik jest głęboki. Po trzecie, ciśnienie. Na mrozie powietrze się kurczy, więc ciśnienie w oponach spada. Po wymianie koniecznie dostosuj je do zaleceń producenta.
Płyny, czyli zimowy „krwiobieg” pojazdu
Auto do sprawnego działania potrzebuje płynów, a zimą niektóre z nich stają się krytyczne dla jego przetrwania.
Płyn do spryskiwaczy
Wiele osób go lekceważy, a to błąd. Letni płyn zamarznie w układzie przy pierwszych mrozach, nie tylko uniemożliwiając oczyszczenie szyby, ale potencjalnie uszkadzając zbiorniczek lub pompkę. Co gorsza, jazda „na ślepo” za ciężarówką wyrzucającą spod kół błoto i sól to prosta droga do wypadku. Wymień płyn na zimowy, o temperaturze zamarzania co najmniej -20°C, zanim nadejdą mrozy.
Płyn chłodniczy
To absolutnie krytyczny element. Jego zadaniem nie jest tylko chłodzenie latem, ale też ochrona przed zamarzaniem zimą. Stary zwietrzały płyn (lub, co gorsza, woda) zamarzając, zwiększa swoją objętość i potrafi dosłownie rozsadzić blok silnika lub chłodnicę. Koszt naprawy idzie wtedy w tysiące. Sprawdzenie temperatury krzepnięcia płynu można wykonać tanim testerem lub w dowolnym warsztacie.
Olej silnikowy
Sama zima nie wymusza wymiany oleju, ale jeśli termin jego serwisu zbliża się wielkimi krokami, lepiej zrobić to przed mrozami. Świeży olej o odpowiedniej lepkości ułatwia rozruch w niskich temperaturach.
Widoczność – Twoje oczy na drodze
Zimą dni są krótkie, zmrok zapada szybko, a warunki pogodowe często ograniczają widzenie. Dlatego stuprocentowa sprawność elementów odpowiedzialnych za widoczność jest kluczowa.
Wycieraczki
Jeśli Twoje wycieraczki jesienią zaczęły smużyć, piszczeć lub przeskakiwać po szybie, zimą będzie tylko gorzej. Zamarznięty deszcz, śnieg i błoto pośniegowe wymagają od piór wycieraczek maksymalnej sprawności. Wymień je na nowe – to niewielki koszt w porównaniu do zysku w bezpieczeństwie.
Oświetlenie
Sprawdź absolutnie wszystkie żarówki – światła mijania, drogowe, postojowe, kierunkowskazy i (często zapominane) światła stopu oraz podświetlenie tablicy rejestracyjnej. Zimą musisz widzieć i być widocznym.
Czystość szyb od wewnątrz
Zmorą kierowców jest parowanie szyb. Wynika ono z wilgoci wnoszonej do auta (śnieg na butach, mokre ubrania). Upewnij się, że Twój filtr kabinowy nie jest stary i zapchany. Dokładne umycie szyb od środka specjalnym płynem również znacząco ograniczy osadzanie się pary.
Akumulator i hamulce
To dwa elementy, które zimą przechodzą najcięższy test.
Akumulator
Niska temperatura drastycznie obniża sprawność chemiczną akumulatora. Jeśli Twoja bateria ma już kilka lat i latem zdarzało jej się „dłużej zakręcić”, pierwszy siarczysty mróz prawdopodobnie będzie tym ostatnim, przy którym auto odpali. Nikt nie chce rano zastać „martwego” auta, a zimowy poranek to dla baterii najcięższy test. Warto sprawdzić stan naładowania i kondycję baterii w serwisie.
Układ hamulcowy
Na śliskiej nawierzchni droga hamowania wydłuża się wielokrotnie. Nie ma tu miejsca na kompromisy. Stan klocków, tarcz i jakość płynu hamulcowego (który chłonie wilgoć i traci właściwości) muszą być nienaganne. Sprawdzenie tych kluczowych systemów, podobnie jak akumulatora czy płynów, warto zlecić specjalistom w ramach dedykowanych przeglądów (zobacz przykładowe oferty na https://cichy-zasada.pl/serwis/pakiety-serwisowe/). Taki przegląd daje pewność, że auto nie zawiedzie w kluczowym momencie.
Nadwozie i niezbędnik kierowcy
Na koniec kilka drobiazgów, które procentują.
Mycie i woskowanie
Przed zimą warto dokładnie umyć auto i zabezpieczyć lakier dobrym woskiem. Stworzy on warstwę ochronną, która utrudni przywieranie brudu i soli drogowej, chroniąc lakier przed korozją.
Uszczelki
Przesmarowanie uszczelek w drzwiach i klapie bagażnika specjalnym smarem silikonowym (w sztyfcie lub sprayu) zapobiegnie ich przymarzaniu. Unikniesz siłowania się z drzwiami i ryzyka porwania uszczelki.
Co warto mieć w aucie?
Skompletuj swój zimowy „zestaw przetrwania”: solidna skrobaczka do szyb (nie karta kredytowa!), szczotka do odśnieżania, rękawiczki, kable rozruchowe i awaryjnie mała butelka zimowego płynu do spryskiwaczy. Warto też mieć w bagażniku niewielką saperkę – może pomóc wyjechać z zaspy.
Traktuj przygotowanie do zimy jako inwestycję w swój spokój i bezpieczeństwo. Kilka godzin spędzonych na sprawdzeniu auta jesienią zaoszczędzi Ci mnóstwo stresu i potencjalnie niebezpiecznych sytuacji na drodze. Warto też poszerzać swoją wiedzę, aby dbać o nie przez cały rok, korzystając ze sprawdzonych poradników (wiele z nich znajdziesz na https://cichy-zasada.pl/blog/kategoria/przewodnik-motoryzacyjny-gcz/). Bezpiecznej zimy!
/Artykuł sponsorowany/
