Wiedzą, jak szminka czy klucze mogą posłużyć za za groźną broń, jak zachować się w momencie zagrożenia i – co wcale nie jest takie oczywiste – jak wzywać pomoc. Kolejne 23 świdniczanki przeszły kurs samoobrony. Akcję „Bezpieczna kobieta” już po raz 13. zorganizowała Liga Kobiet Polskich we współpracy z Komendą Powiatową Policji.
Po kursie wszystkie panie otrzymały z rąk komendanta KPP w Świdnicy, Krzysztofa Niziołka, zaświadczenia i komplet materiałów, które pozwolą im na przypominanie poznanej podczas szkolenia wiedzy.
– To było moje marzenie – mówi pani Bożena, jedna z uczestniczek szkolenia. – Z zazdrością patrzyłam, jak czasem nieduże i chudziutkie kobiety na filmach radzą sobie ze znacznie większymi przeciwnikami. Wydawało mi się, że to tylko fikcja, a teraz wiem, że ja też sobie poradzę, gdyby ktoś chciał mi zrobić krzywdę. Oczywiście nie zamierzam kusić losu – dodaje ze śmiechem. – Dzięki podpowiedziom panów policjantów i ćwiczeniom na sali gimnastycznej zyskałam więcej pewności.
Dla pani Dominiki równie ważne, jak chwyty obronne, były informacje o tym, jak reagować, jak się zachować, gdy ktoś na przykład chce wyrwać torebkę. – Liczy się spryt i opanowanie – tłumaczy. – Jestem przekonana, że wszystkie kobiety powinny wziąć udział w takim kursie.
Zdaniem pani Bożeny podobne szkolenia powinny być wprowadzone do szkół. Kurs składa się z części teoretycznej i praktycznej. W sumie panie podstawowe zasady i chwyty poznają w ciągu szesnastu godzin. Jak zgodnie podkreślają, warto poświęcić ten czas. – Kolejną edycję „Bezpiecznej kobiety” planujemy już na początek przyszłego roku – zapewnia Elżbieta Dudziak, szefowa świdnickiej LKP. Kurs jest bezpłatny.