Wielkimi krokami zbliżają się kolejne wybory władz Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej. Poprzednia kadencja była z pewnością wyjątkowa, bo wydłużona o rok i storpedowana przez pandemię koronawirusa. Na tydzień przez Walnym Zgromadzeniem Wyborczym Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej rozmawiamy z Dariuszem Stachurskim, wiceprezesem DZPN-u i dyrektorem Podokręgu Wałbrzych.
Za nami trudne, kolejne 5 lat. Jak Pan ocenia ten czas?
To był czas dobrze wykonanej pracy i współpracy z prezesem Andrzejem Padewskim i całym zarządem Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej. Kadencja w związku z pandemią koronawirusa, licznymi ograniczeniami, które dotknęły nasz cały polski sport wydłużona została o rok. To spowodowane było brakiem możliwości zorganizowania wcześniej Walnego Zgromadzenia Wyborczego DZPN. Na Dolnym Śląsku mamy wielu nowych trenerów, spora grupa szkoleniowców podwyższyła swoje kwalifikacje. To ma związek z licznie organizowanymi przez nasz wojewódzki związek kursami i szkoleniami trenerskimi. Ostatni czas upłynął także pod kątem likwidacji Okręgowych Związków Piłki Nożnej zgodnie z uchwałą PZPN. Okręgowe Związki Piłki Nożnej stały się w nawiązaniu do związkowych przepisów Podokręgami wchodzącymi oczywiście na naszym terenie w struktury Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej. Te zmiany, które weszły w życie już dwa lata temu pokazały, że nie ma żadnej szkody i zagrożenia dla klubów. Nie ma centralizacji, o którą obawiali się niektórzy przedstawiciele klubów piłkarskich. Podokręgi są potrzebne, bo dbają o interesy klubów na swoim terenie, tak jak to się ma u nas, czyli w okręgu wałbrzyskim. Cały proces udało się się u nas zamknąć bardzo szybko i sprawnie. Kluby podczas Walnego Zgromadzenia Okręgowego Związku Piłki Nożnej w Wałbrzychu zaakceptowały zasady zmian organizacyjnych, nie było sporów jak w innych Okręgowych Związków Piłki Nożnej.
Cały polski sport, związki sportowe, w tym oczywiście Dolnośląski Związek Piłki Nożnej zderzyły się z pandemią. Jak sobie z tym poradziliśmy?
To był dla nas i wciąż jest trudny okres. Na jakiś czas zostaliśmy pozbawieni możliwości organizowania i uczestniczenia w ligowych rozgrywkach. To był przede wszystkim trudny okres dla klubów sportowych. Niektóre z wiadomych powodów zostały pozbawione środków finansowych na szkolenie dzieci i młodzieży, czy po prostu uczestnictwo w rozgrywkach sportowych, które w rundzie wiosennej tamtego roku się nie odbyło. Dolnośląski Związek Piłki Nożnej starał się wyjść naprzeciw tym problemom i wspierać nasze klubu zrzeszone w swoich strukturach. Pierwsza transza i pierwsze wsparcie skierowane było do klubów od III ligi począwszy do klas niższych. Druga transza „COVID” skierowana była do klubów z IV ligi- 2000 zł, klas okręgowych – 1000 zł, klas A – 700 zł, klas B – 500 zł, a także Futsalu i IV ligi kobiet – 300 zł. Duża w tym zasługa prezesa Andrzeja Padewskiego i jego działalności z poziomu Polskiego Związku Piłki Nożnej. Warto zaznaczyć także dobrą współpracę na linii Podokręg Wałbrzych – Dolnośląski Związek Piłki Nożnej i wzajemną pomoc w sprawach administracyjnych i organizacyjnych podczas wprowadzanych obostrzeń w związku z pandemią koronawirusa.
Od lat nasze kadry wojewódzkie są wizytówką, nieźle radzi sobie młodzież, jeszcze lepiej kadra Regions Cup, która od lat jest w czołówce i niedawno znów została mistrzem Europy piłkarzy amatorów. Czy te sukcesy są ważne dla DZPN?
Piłka młodzieżowa to absolutny priorytet. Cieszą dobre wyniki i to dobry prognostyk na przyszłość. Kluby na terenie Dolnego Śląska wykonują bardzo dobrą robotę jeśli chodzi o szkolenie młodych adeptów futbolu, a spora grupa z nich później reprezentuje nasze wojewódzkie kadry, przebija się do piłki seniorskiej na szczeblu I ligi, czy ekstraklasy, a nawet wyjeżdża poza granice kraju. Wszystko jednak zaczyna się od samego dołu, czyli od trudnej pracy w zarodku, jaką wykonują klubu z terenu naszego województwa, szkoląc dzieci już od 3-4. roku życia. Nasze wojewódzkie kadry piłki dziecięcej i młodzieżowej są wysoko we wszelkich kwalifikacjach. Na uwagę zasługuje oczywiście często występ naszej kadry Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej UEFA Regions Cup, czyli mistrzostw piłkarzy amatorów. Drużyna sięgnęła najpierw po mistrzostwo Polski, a później w Niemczech po tytuł mistrzów Starego Kontynentu.
Plany Zarządu na kolejną kadencję, co chcielibyście zrobić?
Pierwszy krok to walka o reelekcję. Andrzeja Padewskiego jako Prezesa związku. To jedyny dobry wybór dla dolnośląskiej i krajowej piłki. Mój plan osobisty to praca dla dolnośląskiej piłki w zarządzie jak również w biurze podokręgu Wałbrzych. Podobnie jak wcześniej okręgi, tak dziś podokręgi będą miały swoich przedstawicieli w Zarządzie Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej i innych komisjach. Będą nowe twarze, nowe zadania i nowe wyzwania. Ścisła współpraca z podokręgami daje jeszcze lepsze efekty dla tworzenia projektów dla klubów i prowadzenie wszelkich rozgrywek. Tą drogą chcemy zatem iść i ściśle jako wojewódzki związek współpracować z podokręgami z Wałbrzycha, Legnicy i Jeleniej Góry. Najbliższy czas to także plan dalszej pomocy klubom w wychodzeniu z tego trudnego dla nas wszystkich czasu i sytuacji. Priorytet dla kolejnej kadencji to piłka młodzieżowa.
/MDvR/