3,5 godziny kilkunastu policjantów, patrol z psem tropiącym, rodzina i dwa zastępy straży pożarnej szukały wczoraj późnym wieczorem zaginionego 45-latka ze Świebodzic. Zniknięcie ojca zgłosił w miejscowym komisariacie syn. Mężczyznę odnaleziono ok. 22.00 niedaleko drogi krajowej nr 34. Niestety, już nie żył.
45-latek wyjechał z domu samochodem 2 maja. Auto odnaleziono nad zalewem w Dobromierzu. Policja na razie nie stwierdziła działania osób trzecich, jednak przyczyny śmierci mieszkańca Dobromierza będą znane dopiero po sekcji zwłok. Sprawą zajmuje się prokuratura.